Witam,
Mam 28 lat, a od 7 roku życia choruję na epi lekkooporną. Jestem pod stałą opieką lekarza neurologa. Leki biorę systematycznie nazwa leku to : Lamitrin 50 mg. Mój problem polega, na tym, że... nie mogę znaleźć pracy. Miałam już dwie szanse przyjęcia mnie do firmy. Teraz miałam okazję iść na pakowacza ciastek mrożonych, ale za namową matki wyznałam lekarzowi, że choruje na epi. Choć z jednej strony żałuję, że powiedziałam, a z drugiej strony dobrze chyba zrobiłam, że nie zataiłam. Gdzie nie pójdę tam mi odmawiają. Podczas gdy robiłam badania lekarskie do pracy z wielką nadzieją, że mnie przyjmą, pytałam czy mogę się gdzieś starać o jakiś zasiłek. Lekarz powiedział, że mogę się starać w ZUS i wystarczy pójść do neurologa niech wypiszę zaświadczenie. Wątpię w to, bo byłam nawet w Powiatowym zespole ds. orzekania o niepełnosprawności - tam też nic mi nie przyznali. Chodziłam chyba z 4 razy nic kompletnie. Jestem z zawodu Kucharz małej gastronomi, miałam 3 letnią praktykę, miałam staż 6 miesięczny, pracowałam też przez firmy pośrednicze - jakoś się nic nie działo ze mną. Leki muszę już do końca życia brać, a skąd tu mam pieniądze brać na leki, które kosztują ok. 70 zł, skoro wszędzie mi odmawiają? Co mam robić z tym moim padaczkowym problemem , gdzie mam iść do jakiej pracy? Chcę mieć tylko pieniądze na leki. Szczerze powiem, że się zniechęciłam już do aktywności zawodowej, bo zaraz w badaniach wszystko wyjdzie. Jestem kompletnie bezradna, bo czuję się jak bym była trędowata i do tego jak nieudacznik. Jestem z Oławy.
Użytkownik kuba edytował ten post 05 sierpień 2016 - 12:04
Poprawa stylu wypowiedzi - poprawa literówek i interpunkcji