Witam,
Mam stożek rogówki co jest przyczyną mojej niepełnosprawności. Słabo widzę i muszę nosić soczewki kontaktowe, gdy jestem w nich, to już dużo lepiej widzę. Mam problem z ich noszeniem, często mi łzawią oczy, bolą od nich, różnie to bywa raz lepie raz gorzej. To bardzo utrudnia mi funkcjonowanie na rynku pracy.
Mam 23 lata i kilka tygodni temu stawałem pierwszy raz na komisji ds.niepełnosprawności i dostałem stopień lekki na 2 lata. I nie wiem czy się odwoływać, bo ze stopnia lekkiego nie mam za wiele korzyści. Pani, której powiedziałem, że chcę się odwoływać, powiedziała mi, że jeśli chcę mieć stopień umiarkowany, to musiałbym wymagać pomocy drugiej osoby w życiu codziennym, np.ubieraniu, myciu, a po mnie tego nie widać. Powiedziała też, że pierwszy raz stawałem na komisje i dostałem stopień lekki i chyba przez to zasugerowała mi, że nie ma sensu się odwoływać do komisji wojewódzkiej.
I nie wiem co teraz robić, do piątku mam czas żeby się odwołać. W sumie jestem młody i to mój pierwszy raz i może powinienem się cieszyć, że to dostałem. A jeśli by mi na komisji wojewódzkiej odebrali stopień?
Doradźcie mi coś, moim głównym problemem jest noszeni soczewek, często mi oczy łzawią, na komisji woj. musiałbym chyba kłamać, że potrzebuję drugiej osoby do pomocy, a bez tego nie dostane stopnia umiarkowanego, a na powiatowej pisze, że nie potrzebuję pomocy i już byłaby nieścisłość.
Ktoś się z was odwoływał? Mi napisali w orzeczeniu, że mogę pracować na otwartym rynku pracy, może z tym się nie zgodzić? Jak się odwoływać żeby nie odrzucili już na powiatowej, czy mam argumentować, czy w ogóle jest sens się odwoływać? Pomocy!!!
