Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Skolioza,jak sobie radzić?

kręgosłup samopoczucie psychika akceptacja

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1 kasiula1404

kasiula1404

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 10 czerwiec 2014 - 13:55

Witam,Mam 37 lat,a ze skoliozą borykam się od 13-tego roku życia. Mimo,że minęło już sporo czasu ja nadal nie mogę poradzić sobie z tą chorobą ,pod różnymi względami.Jeśli ktoś z Was wie o czym piszę i chciałby podzielić się swoimi odczuciami,radami,czy zapytać o coś ,zapraszam do wspólnej dyskusji.

 


  • 0

#2 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 10 czerwiec 2014 - 14:22

Doskonale wiem o czym piszesz, ale nie bardzo rozumiem co masz na mysli mowiac, ze nie mozesz sobie poradzic pod wieloma wzgledami. Rozwin cos, jesli mialaby byc wymiana informacji.


  • 0

#3 kasiula1404

kasiula1404

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 10 czerwiec 2014 - 21:42

Najbardziej nie radzę sobie emocjonalnie. W dzieciństwie zawsze miałam pod górkę ,zawsze z boku, w cieniu . Myślę,że ta choroba mnie strasznie blokuje, mam bardzo niską samoocenę z tego powodu. Tłumaczę sobie,że inni jeszcze bardziej cierpią,ale to pomaga na chwilę,a później znowu to samo. Był czas w moim życiu,że czułam się akceptowana,kochana taką jaka jestem,ale niestety ,mąż zmarł po 5-ciu latach malżeństwa,jednak został mi synek ,na którego przelałam całą miłość. Chciałabym,żeby był dumny ze swojej mamy,żeby się mnie nie wstydził. Staram się z nim rozmawiać o moim wyglądzie o chorobie.Dużo by można pisać o skutkach tej choroby,ale może poradzi mi ktoś jak przemóc w sobie ten wsręt do swojego wyglądu,jak zaakceptować siebie ,jak lekceważyć te wszystkie spojrzenia i uśmieszki
  • 0

#4 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 10 czerwiec 2014 - 23:12

Wiesz sa skoliozy i skoliozy; wieksze, mniejsze, widoczne i niewidoczne. Z twojej wypowiedzi wynikaloby, ze Twoja jest widoczna. 

Ludzie lubia ludzi, ktorzy lubia siebie. Jesli wyczuja u Ciebie akceptacje, pewnosc siebie, wysoka samoocene to beda czuc respekt i traktowac Cie z szacunkiem. Jeszcze jest takie powiedzenie ze madry nic powie, a glupim nie nalezy sie przejmowac. 

Z obserwacji moge powiedziec, ze dzieci wstydza sie rodzicow alkoholikow , lumpow,a nie ulomnosci fizycznej. Nie martwilabym sie o syna, milosc ma ogromna sile. 

http://www.poradnikz...ebie_36170.html


  • 0

#5 kasiula1404

kasiula1404

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 11 czerwiec 2014 - 09:34

Tak , mam znaczną skoliozę. Mój kręgosłup  jest w kształcie litery " S " i przez to jestem bardzo niska .Próbuję to tuszować jak mogę,ale to nic nie daje ,mam problem z ubiorem ,kiedy muszę pójść do miasta i kupić sobie coś do ubrania to jestem jeszcze bardziej  "chora".Chodzę po tych sklepach ,a ludzie patrzą się na mnie jak na dziwaczkę ,wszystko jest ładne ,kolorowe,,dopasowane,ale na mnie nic nie pasuje .Ludziom wydaje się,że to błache problemy,a dla mnie to jest poważny kłopot.Jak spotkam się czasem z kuzynką ,a ona ubolewa ,że była w mieście i nic nie mogła znaleźć na siebie (a jest wysoką ,ładną i foremną dziewczyną) to we mnie się krew burzy,a gdy chcę opowiedzieć ,że ja mam   jeszcze gorszy kłopot ze znalezieniem w miarę odpowiedniego ubrania to mnie w ogóle nie słucha ,tak jakbym to ja przesadzała i jakby mi się nie należało ładnie wyglądać,bo i tak to nie możliwe. Jestem bardzo niska i wiem, (bo mam trochę gustu) że powinnam nosić krótką fryzurkę ,albo upiętą do góry ,bo długie włosy jeszcze bardziej "wbijają" mnie w ziemię,ale włosy noszę całe życie długie,bo jak kiedyś skróciłam to kiepsko się czułam z zupełnie odkrytymi  plecami.  Na szczęście mam podobno  ładną twarz,sama też nie mam do niej zastrzeżeń.Cieszę się,że mogłam o tym napisać, że ktoś  to przeczytał i odpisał.Nigdy do nikogo się nie żaliłam ,a nawet nie miałam z kim porozmawiać.Dziękuję za link do artykułu,ze mną jest zupełnie tak jak jest w nim opisane ,wszystko się zgadza ,ale postaram się zastosować do rad zawartych w tym artykule i jeszcze bardziej pogodzić się ze swoim losem.Fajnie jest porozmawiać z kimś kto zna temat i rozumie drugą osobę . Miałam kiedyś przyjaciółkę ,ale niestety wyszła po raz drugi za mąż i zerwała ze mną wszelkie kontakty (mimo,że mieszka blisko mnie),  też bardzo to przeżyłam ,bo brakowało i brakuje mi jej w dalszym ciągu .Na początku napisałaś,że doskonale  wiesz o czym piszę,ale  wnioskuję ,że  Ty jesteś w zgodzie sama ze sobą ,więc może i mi się uda. Lepiej późno jak wcale.

 


  • 0

#6 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 11 czerwiec 2014 - 13:17

Znam sie troche na skoliozie, wiem jak mozna ja wyleczyc ale juz nie w Twoim wieku, niestety, tylko w wieku dorastania. Dziwie sie ze lekarze dopuscili u Ciebie do silnej skoliozy bo rozpoznana w wieku 13 lat mogla byc opanowana do takiego stopnia ze nie byloby widac. Ale skoro juz jest jest to trzeba nauczyc sie z tym zyc, tak zeby sie nie zadreczyc i nie wpedzic w depresje. Piszesz, ze jestes ladna, to znakomity poczatek, pomysl o innych swoich zaletach i na nich oprzyj swoja odbudowe samooceny. Na ludzi nie zwracaj szczegolnej uwagi, nie skarz sie, tylko patrz prosto w oczy i mow o swoich osiagniecia, mow z duma i pewnoscia siebie. Masz synka, jestes dobra matka, na pewno masz jakies talenty. Pomagaj ludziom  potrzebujacym zamiast zalic sie tym gruboskornym. Przede wszystkim jednak oprzyj swoja samoocene na tym co jest w srodku. Ja widze wrazliwa, kochajaca kobiete, troszeczke zagubiona, ale to mozna odrobic. Mozesz chodzic, i fizycznie funkcjonujesz, jestes fizycznie samodzielna, uwierz mi, to bardzo duzo.

Nie jestem stylistka ale nie zakrywalabym plecow dlugimi wlosami, bo to dodatkowo zwraca uwage. Przejdz sie do dobrego fryzjera, dobierz fryzure, ciuchy na pewno jakies sie znajda, jest ich teraz cale mnostwo. Najwazniejsze zebys nie nosila na ramieniu tego chipa pt "mam skolioze" i zaczela zyc w zgodzie ze soba jak to ladnie napisalas. Ja  w kontaktach z ludzmi nawet nie mysle o swojej niepelnosprawnosci, albo mowie o niej wprost i zainteresowanie mija, mozna przejsc do nastepnego tematu. Zalezy od sytuacji. Wykorzystaj swoj potencjal emocjonalny i intektualny. Glowa do gory!


  • -1

#7 kasiula1404

kasiula1404

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 4 postów

Napisano 11 czerwiec 2014 - 14:02

Dziękuję,bardzo mi pomogłaś ,chyba właśnie  takiej rozmowy potrzebowałam. Zdejmuję chipa jak to napisałaś i biorę się w "garść"   :) ,a Tobie też  życzę wszystkiego dobrego .


  • 0

#8 shulamit

shulamit

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 44 postów

Napisano 19 lipiec 2014 - 15:34

Piszę z punktu widzenia dużej skoliozy. Skolioza może być widoczna mimo leczenia od dzieciństwa. Czasami sukcesem leczenia jest po pierwsze przeżycie, bo galopująca w dzieciństwie/okresie dorastania skolioza prowadzi do niewydolności krążeniowo-oddechowej. Bywa, że niezbędna jest operacja, a to później dodatkowe trudności. Duża deformacja to nie tylko wygląd, ale też ucisk na narządy, inne poruszanie się, zmiany zwyrodnieniowe, ból.

Ja czasami czuję się normalnie, a czasami jak dziwadło, albo nawet jak potwór. Nie wiem, czy to da się przeskoczyć.

Niezrozumienie to ogromny problem. Łatwiej o zrozumienie dla osób "normalnie" zbudowanych, to okropne bycie Dziwadłem i otoczenie, które albo to ignoruje, albo nie chce albo nie umie zobaczyć. Łatwiej byłoby o zrozumienie osobie która np. straciła nogę, bo wygląd byłby zwyczany a problem zdrowotny ewidentny i zrozumiały.


Użytkownik shulamit edytował ten post 19 lipiec 2014 - 15:41

  • -1

#9 magdylena

magdylena

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 26 sierpień 2014 - 17:49

Napiszę ze swojego punktu widzenia. Kwestia tzw. "estetyki", czyli tu rozumiemy to jako deformację sylwetki, dla Ciebie jest straszna i okropna, ale dla kogoś innego byłaby nie tylko tym mniejszym złem, ale właściwie to wybawieniem... Od lat choruję na SM, ze 100% pewnością zamieniłabym ją na "tylko" skoliozę... Ciesz się życiem, które stoi przed tobą otworem, wystarczy tylko że w to uwierzysz.

Na deformacje może pomóc ci dobra klinika, szukaj, pisz, mailuj, dobijaj się do różnych fundacji. szukaj. Jak zostało napisane:  szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Moja choroba niestety wywołała również u mnie skrzywienie kręgosłupa, co powoduje bóle i spastyczność. Lekarz zalecił rehabilitację, zabiegi coś tam pomogły. Rehabilitant zaś polecał mi nowości w rehabilitacji, produkty z włókien wysyłających podczerwień. Nie wiem czy ktoś to stosował, ja planuję zakupić, znalazłam w necie kilka różnych urządzeń, nie są tanie, więc na początek planuję zakupić opaskę - http://xeniapolska.c...rzuchkregoslup/. Jeżeli pomoże na bóle, to już byłoby coś. 


  • 0

#10 Gloria

Gloria

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 446 postów

Napisano 26 sierpień 2014 - 18:18

 

Na deformacje może pomóc ci dobra klinika, 

A w jaki sposob? Skolioze mozna operowac tylko w okreslonym wieku. 


 ja planuję zakupić, znalazłam w necie kilka różnych urządzeń, nie są tanie, więc na początek planuję zakupić opaskę - http://xeniapolska.c...rzuchkregoslup/. Jeżeli pomoże na bóle, to już byłoby coś. 

To juz wolalabym elektroakupunkture.


  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych