Ja mam to w d**ie. Jestem osobą poruszającą się o chodziku. Nie mam problemów z pewnością siebie, gdyż nie mam porażonej mowy i twarzy.
Jestem gotką. Słucham metalu i rocka gotyckiego, ale wierzę w Boga.
Ostatnio rozmyślałam o swoich narodzinach - to maleńkie 1 kg niepełnosprawne dzieciątko nie było brzydkie i powykrzywianie.
Lecz tej zdrowej Kasi nie ma. Odeszła. Narodziło się nowe dziecko - które rzuca mały mroczny cień.
Jako, że Bóg mi pomógł, jestem mu za to wdzięczna.
PS. Co to za cień?
Użytkownik kuba edytował ten post 25 kwiecień 2016 - 19:33
Poprawa stylu wypowiedzi