Witam.
Nazywam się Jarek i jest to mój pierwszy post na tym forum. Mam 26 lat i od urodzenia cierpię na czterokończynowe porażenie mózgowe (tak to się chyba nazywa)
W 2000 roku jako nastolatek przeszedłem operacje skracania ścięgien, pod kolanami i na łydkach mającej zapobiec przykurczom. Spędziłem wówczas 7 tygodni w gipsie a potem 2 tygodnie na rehabilitacji mięśni. Niestety po owych dwóch tygodniach mnie wypisano i nie ukończyłem rehabilitacji. Z różnych względów potem jej nie kontynuowałem.
Dziś zginam obie nogi pod kątem prostym (90 stopni) i kawałek dalej. Dalej napotykam opór. Postanowiłem się w końcu zebrać w sobie i coś z tym zrobić. Jest jednak kilka kwestii w których potrzebuje wyjaśnienia i informacji. Dlatego piszę ten post bo liczę ze zdołacie odpowiedzieć na moje pytania i wątpliwości.
1) Myślałem by wybrać się na turnus sanatoryjny. Jednak ostatni raz byłem w sanatorium kilkanaście lat temu i pewnie sporo się pozmieniało od tego czasu. Możecie mi więc polecić jakieś dobre ośrodki z rehabilitacją która by pasowała do mojego przypadku ? Zależy mi na takiej rehabilitacji która rozćwiczyła by moje nogi zanim turnus się zakończy.
2) Z tego co zdołałem się zorientować wniosek na taki turnus może złożyć lekarz rodzinny lub lekarz specjalista. Powiedziano mi jednak że to nie od nich zależy do jakiego ośrodka trafię, ponieważ decyduje o tym komisja w stolicy mojego województwa (w tym wypadku w Lublinie). Jeślibym wiec jednak znalazł odpowiedni dla siebie ośrodek, to czy mógłbym jakoś sprawić że się tam dostanę ?
3) Zdaję sobie sprawę że ćwiczenia mogą być bardzo bolesne. Czy więc biorąc pod uwagę mój przypadek, specjaliści w sanatorium będą w stanie jakoś zredukować i zminimalizować ów.ból podczas ćwiczeń ? Może ja sam będę mógł coś zrobić ?
4) Czy w wyniku ćwiczeń będę odczuwał jakieś skutki uboczne ? Np. niekontrolowane skurcze mięśni ?
Liczę, że dostanę tu przynajmniej część odpowiedzi na swoje pytania. Z góry dzięki za każdą pomoc i informację. Pozdrawiam.
Jarek