10 odpowiedzi w tym temacie

[misshihi]

Kiedyś zgubiłam swojego Anioła

i w mrocznej ciszy, która w krąg zaległa,

stałam samotna jak uschnięte drzewo,

czekając słońca, lecz słońce nie wzeszło.

 

Anioł na dobre gdzies się zawieruszył,

a ja płakałam czekając na niego,

w deszczowym smutku wypatrując oczy,

lecz On nie wrócił i nigdy nie wróci.

 

I coraz ciszej i ciszej Go wołam,

i coraz smutniej i smutniej na duszy.

Wysyłam myśli do swego Anioła,

lecz wiem, że myśl ma samotnie powróci.

 

I coraz dalej i dalej go szukam,

i coraz ciemniej i ciemniej na niebie.

Zbłąkana dusza bez swego Anioła

wciąż coraz dalej odchodzi od siebie...

 

    1976 r.

 

 

 

[__ANIOLEK__]

Piękne słowa ..., pięknej duszy ... 

[misshihi]

Dzięki, Aniołku, małolaty tak pisują...

[PIMOT]

Sliczne.

[misshihi]

Dzięki

[Kicia]

Mam nadzieję, że Anioł powrócił

 

Wiersz ładny - uczuciowy... taki - prawdziwy...

[misshihi]

Och, Kiciu, teraz to już jest na emeryturze , to było tak dawno...

[Kicia]

Anioł na emeryturze też może być pomocny - czasem nawet bardzo, bo ma więcej wolnego czasu

[misshihi]

Kiciu, to jakby ciąg dalszy, dopisany gdzieś po dwudziestu latach:

 

Mój Anioł Stróż 

odszedł na wcześniejsza emeryturę

ze względu na wyjątkowo uciążliwe

warunki pracy.

Biedaczek - szlajał się ze mną

po knajpach,

balował w nocnych klubach,

upijał sie do nieprzytomności wódką święconą

a potem,

w cudzym mieszkaniu

spał na fotelu

bo łóżko było zajęte

przeze mnie.

No i co z tego,

że czasem dostał premię -

przecież nie mógł jej nawet

przetracić na dziwki.

Potem przyszedł pierwszy zawał,

drugi...i wreszcie odpoczynek

na zasłużonej emeryturze.

Słyszałam, że ostatnio zmienił imię 

(chyba na Antek

czy jakoś tak podobnie)

i nawet zatrudnił sie na pół etetu

w fabryce nitrogliceryny.

Mówi ponoć, że nigdy w życiu nie miał

tak spokojnej, bezpiecznej

i niestresującej roboty...

 

Ok. 1996 r.

[misshihi]

...a daleko, daleko za miastem, 
dzień spać idzie w zamglonych moczarach, 
mgła utula zmęczone motyle,
kwiat do jutra zamyka swe płatki.
Spójrz! Rosówka wyjrzała spod liści
co jej dają ochronę przed światłem,
wreszcie, wreszcie mrok, wreszcie wilgoć!
Kto wymyslił,ze zycie to słońce?!
Tu znów... cicho świerszcz gra na skrzypcach
wciąż tę samą melodię od wieków,
o zdradzonej miłości pająka,
o odwiecznej miłości jaskółki...
Pomalutku, by sów nie rozbudzić,
mała żmijka przepełzła pod drzewem.
Zając łypnął spod oka i zasnął...
Sarna stoi w jeżynach i ziewa...
A w strumieniu, co płynie opodal
pstrąg sie pławi w ostaniej kąpieli,
zaraz wpłynie pod kamień, by zasnąć,
utulony jak w najmiększej pościeli...
Pies zbłąkany zawył na polu...
Wiatr poruszył gałąziami w śpiącym lasie...
I juz nawet echo zasnęło...
*
*
*
*
*
*
*
*
A Ty ciągle siedzisz w Internecie!!!   

Użytkownik misshihi edytował ten post 22 sierpień 2014 - 22:50

[PIMOT]

Fajne,podoba mi sie.