Każdy, kto korzysta z metra, przejeżdza przed krawężniki czy tory tramwajowe, słowem musi poruszać się w miejskiej dżungli ma wózek z napędem na przednie koła. Jest tylko taki dylemat, że wózki takiej klasy wysoko się cenią.
Mały kij w mrowisko - dobre, skrętne, silne wózki, z napędem na przednie koła, które wjeżdzają na krawężniki i nie klinują między szynami, radza sobie z dziurami w chodnikach...? Kto da za mniej?
Każdy kto na jakimś siedział, niech powie jak było.
Zaczynam - mój typ to Quickie Jive. Ostatnio nowość. Bardzo wygodny i z systemem przeciwodleżynowym w standardzie, z przechylanym siedziskiem. Kilka dni temu pierwszy raz jeździłem, muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Krawężnik przed moją uczelnią - 10 cm, Jive "wdarł" się bez trudu.