Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Jak przetrwać przy takiej a nie innej służbie zdrowia (poradnik)

poradnik służba zdrowia surviwal

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
8 odpowiedzi w tym temacie

#1 marder

marder

    evil admin

  • Administrator
  • 3574 postów
  • Skąd:/home/marder

Napisano 27 czerwiec 2013 - 12:14

Tylko głupiec może wierzyć że w sytuacji gdy pieniędzy jest zbyt mało na utrzymanie służby zdrowia i leczenie ludzi może ich wystarczyć na utrzymanie służby zdrowia, leczenie ludzi i dodatkowo na utrzymanie rozbudowanej struktury biurokratycznej zwanej NFZ (z urzędnikami, prezesami, biurowcami, samochodami służbowymi, trzynastkami itd.). Należy zatem przyjąć jako aksjomat fakt, że ten system jest z założenia niewydolny, a pacjent jest intruzem, złem koniecznym, przed którym system broni się jak tylko może. Przeżyją tylko ci którzy mają pieniądze i/lub znajomości, oraz ci którzy mają silne łokcie i potrafią się dopchać do lekarza.

1. Nie daj się odesłać! Szpitale i przychodnie bronią się przed pacjentami. Ulubioną taktyką jest odsyłanie pacjenta od Annasza do Kajfasza. Gdy próbują Cię odesłać nie próbuj wzbudzać litości, płakać ani drzeć gęby. Na to są już odporni. Mówimy wtedy pani w okienku tak: „proszę o pisemne uzasadnienie odmowy przyjęcia z pani wszystkimi danymi oraz datą, i na jakiej podstawie odmawia pani przyjęcia”. Gwarantuje wam że was obsłużą. A czemu? Bo taki papierek ma wam obowiązek dać, a stanowi to dowód jej winy jakby coś się stało, a nikt w tym kraju nie lubi być za coś odpowiedzialny, prawda?

2. Jeżeli zachorujesz nagle w nocy udaj się od razu na SOR. Tam masz większe szanse na uzyskanie jakiejkolwiek pomocy. Nocna i świąteczna pomoc lekarska to karykatura POZ (swoją droga to trochę absurdalne, karykatura karykatury).

3. Znajomy lekarz to wygrany los na loterii. Pamiętaj: lekarze to sitwa. Jeden rzadko odmówi drugiemu. Jeżeli masz znajomego lekarza, Twoje szanse na leczenie znacząco rosną.

4. Rodzina i znajomi - przy obecnym rozkładzie służby zdrowia, te słowa stały się synonimem słów "transport i zopatrzenie". Transport, bo niejeden już poszedł do piachu czekając na przyjazd karetki pogotowia. Dlatego lepiej żeby ktoś zawiózł Cię na SOR gdy nagle zachorujesz, wtedy Twoje szanse przeżycia rosną (zwłaszcza gdy nie mieszkasz w dużym mieście). Zaopatrzenie, bo jeśli już uda się wam dostać do szpitala, bez dokarmiania przez odwiedzających długo nie pociągniecie. Jedzenie jest wstrętne, porcje mikroskopijne (piszę to jako człowiek który zwiedził w swoim życiu trochę szpitali). Kto nie był w szpitalu, niech wpisze sobie w wyszukiwarkę grafiki Google "szpitalny posiłek". Smacznego.

5. Jeżeli już jesteś w szpitalu, pilnujcie żeby WSZYSTKO było odnotowane w waszej karcie. Żądajcie kopii karty, kopii każdej dokumentacji która cię dotyczy. Masz do tego prawo, a gwarantuję ci że jeśli jakiś lekarz popełni błąd, za który mógłbyś skarżyć szpital, dokumenty "zaginą"... W ten sposób możesz choćby spróbować się przed tym zabezpieczyć.

 

 

 

Jeżeli ktoś jeszcze ma jakiekolwiek pomysły, niech je tu dopisze...


  • 4

Nierozwiązywalność jest zawsze stanem przejściowym. 

 

Ziewanie, to cichy krzyk o kawę.


#2 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 01 lipiec 2013 - 12:56

Jesze jeden punkt, jeśli nie masz rodziny a Twój stan zdrowia nie pogorszył się nagle, wizyta w szpitalu jest planowana, zbieraj gotówkę. Im będziesz miał więcej, tym masz większą pewność, że

1. Nie umrzesz z głodu, w szpitalach najczęściej są jakieś punkty gdzie 3 x drożej ale jednak kupisz coś do jedzenia.

2. Nie umrzesz z nudów, dobrze jest się zaopatrzyć w 2 złotówki, z reguły TV jest płatne. Można też zaopatrzyć się w świeże np. gazety.


  • 2
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#3 HEYAHOO

HEYAHOO

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 55 postów

Napisano 02 lipiec 2013 - 22:46

Będę pewnie jedynym który powie,że ze strony Służby Zdrowia nie spotkała mnie jakaś paskudna niespodzianka. Do tej pory (odpukać w niemalowane drewno),wszystkie spotkania z lekarzami czy to w szpitalach czy przychodniach ,kończyły się zrozumieniem ,rzetelnym podejściem do mych problemów zdrowotnych i efektywnym ich leczeniem. Trafiam na dobrych lekarzy i nie spotkałem się z odmową przyjęcia czy arogancją. Terminy wizyt są wyznaczane wg potrzeb. I to wszystko w ramach NFZ. Oby tak dalej. W szpitalach stosuje się ekonomiczne podejście do pacjenta. Lekarze robią co mogą i jak mogą najlepiej(tu mogę się mylić) w tej chudej otoczce jaką jest zaplecze sprzętowo-materialne. A pacjent,cóż,może tylko czekać i wznosić modły o szczęście,zajadając czarne,zimne kartofle na szpitalnym obiedzie. Połykać prochy kupione za własne pieniądze popijając kawą z automatu. Teraz pozwolili nam nawet zobaczyć ile kosztuje ICH nasze leczenie. Może zaczniemy się wstydzić i przestaniemy obciążać budżet!!!


  • 2
Oceń,wywlecz lub przypisz mi wszystkie złe cechy....zobaczysz w nich swoje "JA"!!!

#4 marysiak47

marysiak47

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 43 postów

Napisano 29 lipiec 2013 - 15:09

Tu ciekawy, oparty na doświadczeniu, poradnik tego typu: http://wiadomosci.ga..._w_sluzbie.html


  • 0

#5 JacentyK

JacentyK

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 315 postów

Napisano 07 sierpień 2013 - 16:55

Jedno - nie chorować i dbać o zdrowie :)

Inna rzecz, nie ma już Służby Zdrowia w Polsce - jest Opieka Zdrowotna, Świadczeniobiorca i Świadczeniodawca :D


  • 0
Jacek Kruszniewski ( JacentyK vel stary_smok :) )

"Serce rozważne szuka mądrości, usta niemądrych sycą się głupotą."
(Prz 15:14)

#6 Jankiel

Jankiel

    Podpowiadacz

  • Zbanowany
  • PipPipPipPipPip
  • 177 postów

Napisano 11 sierpień 2013 - 02:32

Dziwna jest jedna rzecz, czemu lekarze nie chcą zarabiać na tych ubezpieczonych w NFZ. Zakładając teoretycznie że polityka, instytucje, biznes to sieć powiązań to dlaczego pacjenci tyle stoją w kolejce? Przecież "od głowy" jest jakaś kasa za pacjenta.Można by trochę uszczelnić ten system i leczyć więcej ludzi, to by było dla dobra tzw "sitwy". Wiem prywatnie to większy dochód. Ale skoro urzędnicy dają sobie podwyżki i premie, wzrasta biurokracja, buduje się najdroższe autostrady, to czemu zapomnieli o lekarzach, ordynatorach i innych jakoś powiązanych z władzą?Nie dają im zarobić na państwowym. Chyba lepiej przyjąć pacjenta niż żeby zmarł w kolejce, oszczędzać na jedzeniu, na personelu a w razie czego go odsyłać do innego szpitala i mieć kłopot z głowy a kasa za dobę pobytu zostaje.

 Uszczelnić NFZ, lub przerzucić kasę z innych funduszy , wtedy wilk syty(sitwa) i owca cała (pacjent) :)

 Dziwnym trafem na in vitro znalazły się fundusze...


  • 0

#7 Baphomet

Baphomet

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 31 postów

Napisano 30 lipiec 2015 - 17:21

Dopisałbym jeszcze jeden punkt:

 

6. Wbij sobie do głowy że konsylia lekarskie są dla bogatych i ludzi na wysokich stanowiskach. Zwykły szary człowiek może liczyć na kilkuminutową wizytę po kilkumiesięcznym oczekiwaniu.


  • 0
Odpłać ciosem za cios, pogardą za pogardę, przekleństwem za przekleństwo - mając w tym swój spory udział! Oko za oko, ząb za ząb, zawsze po czterokroć, po stokroć! Stań się Postrachem dla swojego przeciwnika i jeżeli wejdzie ci w drogę posiądzie dodatkową mądrość, aby przemyśleć swoje posunięcie.

#8 otik

otik

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 167 postów
  • Skąd:pyrlandia

Napisano 02 sierpień 2016 - 17:01

Czytam i powiem: " kochani trzeba mieć zdrowie aby chorować w naszym kraju".


  • 0

#9 andrzej1

andrzej1

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 373 postów
  • Skąd:Warszawa

Napisano 18 wrzesień 2016 - 08:11

Witam was,

 

Jak tu można dbać o zdrowie, jak po tylu latach nie wykrywano u mnie w uchu stanu zapalnego, który się przejawił do niedosłuchu, dzięki temu obecnie jestem zmuszony nosić aparat słuchowy i to teraz dopiero wykryto zapalenie.

Więc jak można długo wyczekiwać na w miarę lekarza, który wykryje coś takiego.

 

Nawet jak ktoś ma problemy z woskowiną, która też może się przyczynić do utraty słuchu.

Tyle lat obserwowane ucho i nie mogli jakoś zauważyć, że coś się dzieje


  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych