Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A

Kto pokocha Twą duszę, pokocha i ciało.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
119 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_bea69_*

Gość_bea69_*
  • Gość

Napisano 03 marzec 2013 - 12:29

Miłość jest motorem, który napędza nasze życie, dlatego każdy za tym uczuciem tęskni, szuka i jest szczęśliwy gdy wreszcie je odnajdzie.

Miłość popycha ludzi do działania, daje nam motywację, uskrzydla, dodaje wiary i nadziei. Ludzie zakochani są uśmiechnięci, pełni życia, radośni i bardziej optymistycznie nastawieni do życia. Miłość jest źródłem energii i ciepła, które przekazujemy dalej. A jak to jest z osobami niepełnosprawnymi? Czy potrafią Oni stworzyć dobry, szczęśliwy i trwały związek.

Większość osób niepełnosprawnych twierdzi, że choroba uniemożliwia lub znacznie utrudnia znalezienie miłości. Ale czy aby na pewno ??Bo przecież świat zna wiele przypadków, kiedy osoby niepełnosprawne zakochują się z wzajemnością.
Największy problem mają osoby niepełnosprawne ruchowo, to właśnie one najbardziej boją się uczucia, boją się braku akceptacji . Zamykają się w sobie tłumiąc jakiekolwiek uczucia i niedopuszczaną do siebie jakichkolwiek sygnałów z zewnątrz

Czy wygląd jest aż tak ważny w związku, a może dusza . To co masz w środku, to co możesz dać z siebie. Bo przecież prawdziwa miłość nikomu nie zagląda w kartę zdrowia

A dla was co jest ważniejsze , dusza czy ciało ?????
  • 2

#2 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6290 postów
  • Skąd:home

Napisano 03 marzec 2013 - 13:20

Piękny temat, który pobudza wyobraźnię, w końcu wiosna idzie ;) Wszystko budzi się do życia, więc i MY również, coraz bardziej i częściej rozglądamy się wokół i szukamy własnego szczęścia (mowa o niezakochanych jeszcze ... :rumieniec: ...). Myślę, że każdy potrafi stworzyć dobry, szczęśliwy i trwały związek pod warunkiem, że przestanie się bać nowego, nieznanego, pozbędzie się własnych ograniczeń, więzów oraz kompleksów. Wszystko jest nie tylko w sercu, ale także w głowie (mózgu), te organy muszą ze sobą współpracować. Choroba, czy niepełnosprawność utrudnia wiele rzeczy w życiu, ale ich nie uniemożliwia i nie przekreśla definitywnie. W końcu nie bez przyczyny, ktoś kiedyś powiedział: "chcieć to móc", więc chciejmy brać to, co najlepsze od życia i korzystajmy z niego ile się da w końcu jest tylko jedno.

Uważam zdecydowanie, że w życiu ważniejsze jest wnętrze człowieka, czyli jego dusza. Nie warto i po prostu nie opłaca nam się kierować wyglądem zewnętrznym drugiego człowieka oraz na tej podstawie określać jego charakteru. Ciało nie zawsze jest odzwierciedleniem duszy, dlatego najpierw trzeba poznać, ażeby móc kogoś ocenić, czy zrozumieć i zaakceptować. W tym momencie przychodzi mi na myśl nietypowa osobowość, ale jakże wielka wrażliwego człowieka, jakim był Fryderyk Chopin. Dzięki jego bogatemu wnętrzu mógł tworzyć ON poruszające utwory i uzewnętrzniać piękno, które w nim tkwiło. Tacy artyści, przecież tworzą swoje dzieła dzięki natchnieniu duszy. Jego muzyka wzrusza ludzi po dziś dzień i rozbrzmiewa w różnych zakątkach świata. Stała się ona unikatowa dzięki właśnie wyjątkowości duszy. Ciało nie musi być piękne, byleby je dusza upiększała. Ostatecznie to ciało jest tylko narzędziem dzięki, któremu możemy się uzewnętrzniać. Ono nam się zmienia z czasem, a to, co w duszy pozostaje trwałe, jedyne, niepowtarzalne i nieśmiertelne. Prywatnie to bardzo cenie sobie ludzi za to, co noszą w swojej duszy, bo tam są same skarby oraz perełki. Na koniec jeszcze jedna myśl własna - otóż w duszy rodzą się pierwsze myśli i niejedne pragnienia, które potem prosto, jakże łatwo trafiają do serca, a stamtąd niedaleka już droga do miłości. 

Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość, te trzy wartości. Z nich zaś największa jest miłość ...  :heart:

http://www.youtube.com/watch?v=SdjNAT_BQ1c


Użytkownik __ANIOŁEK__ edytował ten post 03 marzec 2013 - 15:52

  • 2

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#3 Gość_bea69_*

Gość_bea69_*
  • Gość

Napisano 03 marzec 2013 - 14:00

ANIOŁKU ja też jestem tego samego zdania, liczy się to co masz w środku. To co możesz dać, ciepło, uczucie , przyjaźń . Wygląd to tylko powłoka . Która z biegiem czasu zmienia się , a dusza zostaje .Nie można przekreślać niepełnosprawnej dziewczyny , czy niepełnosprawnego chłopaka. Ale też nie wolno bać się zaryzykować , bo tak na prawdę , jeżeli nie będziesz bał/bała się zaryzykować.To możesz stworzyć szczęśliwy trwały związek.

Zrobiło się romantycznie i melodyjnie
To i ja coś od siebie

Prawdziwe uczucie nigdy nie wygaśnie,


Niepełnosprawność to stan, który trzeba dobrze i mądrze wykorzystać. Kochajmy szczerze i prawdziwie, a wtedy nawet najgorsza niepełnosprawność fizyczna nie odbierze nam pięknej sprawności serca i duszy. Tego z głębi serca życzę sobie i Wam moi kochani. Bądźmy zawsze mocni i sprawni siłą miłości, która nigdy się nie kończy.

Użytkownik bea69 edytował ten post 03 marzec 2013 - 17:18

  • 0

#4 Gość_Ivona_*

Gość_Ivona_*
  • Gość

Napisano 03 marzec 2013 - 18:05

w dzisiejszych czasach dusza dla wielu liczy się chyba najmniej.

wyprzedza ją uroda, pieniądze.

smutne to. oczywiście możemy przyjąć, że liczy się wnętrze, to co czlowiek ma do zaoferowania, ale to tylko pozory.

ludzie, którzy kierują się jakimiś wartosciami są trudni do znalezienia dzisiaj.

przeważają ci, którzy "jedzą jabłko bez wcześniejszego obierania go ze skóry", bo przecież tak też się da...


  • 0

#5 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 03 marzec 2013 - 22:21

Wybacz Bea69 ale mnie tego typu pytania, są po prostu dziecinne.

Co jest ważniejsze , dusza czy ciało ?

Moim zdaniem, nie ma racjonalnego powodu za co się kocha. Miłość jest głucha i ślepa. Nie można twierdzić, że coś jest bardziej ważne a co mniej, bo to zależy od tego co dostrzeżemy w drugiej osobie. Można kogoś znać całe lata i nic do tej osoby nie czuć aż nagle jak grom, spada na Nas świadomość, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Można kogoś zobaczyć raz i zakochać się na zabój. Czasami wystarczy jeden gest, uśmiech, słowo i wiemy, że to ta osoba.
Z drugiej strony, ile razy się słyszy np. od internautów, że kogoś poznali, pisali, rozmawiali ze sobą jakiś czas i oboje świetnie się rozumieli. Po spotkaniu czar pryska, bo okazuje się, że duszę ten ktoś ma piękną ale wygląda inaczej niż myśleliśmy i nie zaiskrzyło. Zabrakło chemii.
Równie często, wierzymy, że jeśli ON/Ona ma jakieś przywary, to pod Naszym wpływem się zmieni.
Osoby zakochane, nie dostrzegają wad partnerów, ani tych wewnętrznych jak i zewnętrznych. Kochają po mimo wszystko.
Jak sama piszesz Bea69, dla Ciebie liczy się wnętrze człowieka, a mimo to zakochałaś się w swoim byłym mężu, z tego co tu opisywałaś nie był On dobrym mężem i ojcem. Myślę, że zadziałały Twoje różowe okulary, które przysłoniły Ci pewne cechy wybranka. No chyba, że był zabójczo przystojny, wtedy i bez okularów można stracić głowę.
Tak więc nie generalizujmy, bo co jest ważniejsze dusza czy ciało, to największy powtarzany banał.
Jak ktoś powiedział, bo to cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz.

Użytkownik CZARNYANIOL edytował ten post 03 marzec 2013 - 22:22

  • 4
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#6 amber47

amber47

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 136 postów
  • Skąd:Przemyśl

Napisano 03 marzec 2013 - 22:27

ważna jest  dusza w ciele,  jako całość. :)


  • 4

#7 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6290 postów
  • Skąd:home

Napisano 04 marzec 2013 - 00:03

Wybacz Bea69 ale mnie tego typu pytania, są po prostu dziecinne.
Nic w tym dziecinnego, skoro dotyka życia naszego. Filozofowie już nad tym dumali i swoje pisali, a dziecinni w przemyśleniach nie byli.
Można kogoś znać całe lata i nic do tej osoby nie czuć aż nagle jak grom, spada na Nas świadomość, że jesteśmy dla siebie stworzeni.
Czarny Aniele wybacz, albo kogoś kochasz, albo nie, a gromy to tylko nad Kaplicą Sykstyńką i już. Całe lata nic nie czuć??!! Wówczas chyba jesteśmy jak kukły, czy manekiny nie wiem, co gorsze?? Bujda i tyle. A może po prostu bezduszni bądź zgorzchniali (zależne od człowieka)??! Dla mnie osobiście miłość jest w każdym z nas tylko wszystko zależy od tego, jak ją ukierunkujemy - w dobrą stronę, czy też złą. Zaś po latach wiążą się ona z oddaniem, szacunkiem i przywiązaniem, bo jest "coś naszego i wspólnego (dzieci, które kochamy i siebie też tylko troszkę inaczej " nie tak, jak za młodu, ale z wiekiem, choć nie takim zdrowym już sercem.."). Miłość nie ma lat, ONA trwa w swej sile. Takich par, które to potwierdzą jest trochę, nawet tu na Iponie.
Z drugiej strony, ile razy się słyszy np. od internautów, że kogoś poznali, pisali, rozmawiali ze sobą jakiś czas i oboje świetnie się rozumieli. Po spotkaniu czar pryska, bo okazuje się, że duszę ten ktoś ma piękną ale wygląda inaczej niż myśleliśmy i nie zaiskrzyło. Zabrakło chemii.
Internauci są różni przede wszystkim wiekowo. Poza tym jedni "dowcipnisie", drudzy poważni i stanowczy. Każdy z nas, z nich jest inny, a miejsce na miłość to tylko w realu i życiu realnym razem, nigdy osobno.
Równie często, wierzymy, że jeśli ON/Ona ma jakieś przywary, to pod Naszym wpływem się zmieni.
Zmiana zależy od nas samych, od naszych chęci i motywacji. Konia nie da się przemienić w słonia. Miłość - dobry zalążek i niezwykły (być może) ku temu początek.
Osoby zakochane, nie dostrzegają wad partnerów, ani tych wewnętrznych jak i zewnętrznych. Kochają po mimo wszystko.
Wady? A czym, że one są? Któż ich nie ma? Jak kochamy, to ze wszystkim, z bagażem, zaletami i wadami, bo człek już taki jest. Skomplikowany, ale i jedyny w swoim rodzaju, nieprawdaż?! ... :)
Jak sama piszesz Bea69, dla Ciebie liczy się wnętrze człowieka, a mimo to zakochałaś się w swoim byłym mężu, z tego co tu opisywałaś nie był On dobrym mężem i ojcem. Myślę, że zadziałały Twoje różowe okulary, które przysłoniły Ci pewne cechy wybranka. No chyba, że był zabójczo przystojny, wtedy i bez okularów można stracić głowę.
Każda zraniona bądź zawiedziona kobieta wie w czym rzecz. Kochasz i już, dobry czy zły, ważne że on. Różowe okulary spadają, gdy napotykasz na zimną ścianę. I choć czas mija serce i tak się rwie do miłości, która niezniszczalną siłą jest. Dzięki niej jesteśmy, oddychamy i trwamy po każdy dnień naszego życia i jego zmierzch.

Użytkownik __ANIOŁEK__ edytował ten post 04 marzec 2013 - 00:37

  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#8 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 04 marzec 2013 - 00:58

_Aniołku_ rozbiłaś mój post na części i zrobiłaś analizę.
Dla mnie takie rozważania są dobre właśnie dla filozofów i naukowców.

Prawda jest taka, że miłość trafia na ślepo.

Wiesz znam wiele par, które wcześniej znały się latami, czasem od przedszkola i nic do siebie nie czuli. Dla wyjaśnienia nie byli w sobie zakochani. Dopiero po latach, odnaleźli w sobie tą drugą połówkę.

Tak wiem, że internauci są różni, to był tylko przykład. Zdarza się, że ludzie charakterami pasują do siebie jak ulał ale nie ma tej iskry, która potrzebna jest do miłości.

Moim zdaniem, ludzie się nie zmieniają, to my ich z czasem lepiej poznajemy. Często wiara w zmiany to pobożne życzenie.

Wiesz _Aniołku_, nie kocha się dla zalet ale po mimo wad.

Na ostatnie jedyne co mi się nasuwa to powiedzenie prababek, nie ważne że pije i bije, ważne że jest.

Nigdzie nie napisałam, że w miłości jest coś złego, stwierdziłam, że KOCHA SIĘ ZA NIC.
Dyskusje co dla kogo jest ważniejsze są bez sensu, ile ludzi tyle odpowiedzi.

Użytkownik CZARNYANIOL edytował ten post 04 marzec 2013 - 00:59

  • 4
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#9 Gość_bea69_*

Gość_bea69_*
  • Gość

Napisano 04 marzec 2013 - 06:36

Widzisz CZARNYANIELE wspomniałaś o moim mężu , który na początku był dobrym człowiekiem ( a przynajmniej takiego udawał).Ja go pokochałam za udawana dobroć , on mnie za kasę . Wszystko było ok do momentu kiedy nie poznał jedną z tych biednych kobiecinek , wyjeżdżających za chlebem. O czym też wspomniałam , a o czym ty raczyłaś zapomnieć . Wówczas wszystko zaczęło się zmieniać  , zaczęła mu przeszkadzać niepełnosprawna żona . Która w każdej chwili może skończyć jak warzywo . Po co mu inteligentna niepełnosprawna kobieta, jak może mieć pustą barbii 

CZARNYANIELE piszesz że kocha się mimo wad , zależy jakie te wady są , bo jeżeli jego wadą jest to że jesteś np workiem treningowym . To możesz kochać jeżeli jesteś masochistką 

KOCHA SIĘ ZA NIC- raczej nie ,kochasz , bo ktoś jest dla Ciepły, troskliwy, wiesz że możesz zawsze na niego liczyć , wspiera Cię 

KOCHA SIĘ ZA NIC - to jak to w logiczny sposób wytłumaczysz . Są małżeństwem, kochają się ,są całością. On ulega wypadkowi , kończy na wózku. I w dziwny sposób kończy się miłość. Przecież to jest dalej ten sam mężczyzna . Nic a nic się nie zmienił, ma te same cechy charakteru,, nawet wizualnie wygląda tak samo . I tak z dnia na dzień przestajesz kochać . Bo ważniejszy jest dla Ciebie wózek, niż ten kto jest na tym wózku 

KOCHAĆ ZA NIC - tak na prawdę można jedynie swoje dziecko 

Jeżeli kochasz duszę iskra przychodzi później i zostaje na zawsze . Jeżeli ciało, iskra jest od razu , tylko bywa często  tak ze ta iskra szybko gaśnie .

Bo zakochanie to zwykła reakcja chemiczna zachodząca w organ żmie, która się ulatnia albo zostaje . A miłość to uczycie , jak to powiedział jeden z moich przyjaciół. To taki stan kiedy moje ja rozciąga się na dwie osoby . I taka właśnie jest miłość  

I tak na prawdę zrozumieć czym jest miłość można zrozumieć z wiekiem. Czy mając 18 lat wiesz co to miłość , nie wiesz co to zakochanie 

Widzisz dla mnie nigdy nie liczyło się ciało, tylko dusza to kim jest . I może dla tego mam tak wielu przyjaciół . Bo z niepełnosprawnym chłopakiem, czy dziewczyną też nikt nie chce się przyjaźnić . Bo jak z kimś takim się gdzieś pokazać 

CZARNYANIELE napisałaś że pytania tego typu są dziwaczne . Co jest ważniejsze dusza czy ciało . Chyba jednak nie , bo na necie jest sporo artykułów poświęconych miłości, osób niepełnosprawnych

 Bo wszyscy widzą osoby niepełnosprawne , jak osoby które nie można obdarzyć miłością . Stwierdzając jednocześnie że osoby niepełnosprawne, też nie potrafią tą miłością nikogo obdarzyć 

Dla tego moje pytanie co jest ważniejsze dusza czy ciało , zadane osobą niepełnosprawnym 

​Tak jak napisałaś ilu ludzi tyle odpowiedzi. Ale od tego jest forum , od dyskusji. Ja nie muszę zgadzać się z Twoim zdaniem, a ty moim 

Pozdrawiam 


Użytkownik bea69 edytował ten post 04 marzec 2013 - 08:43

  • -1

#10 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 04 marzec 2013 - 12:22

Bea69 fakt jesteś bardzo inteligentna, a ja jestem tępa bo nie rozumiem tematu wątku.
Pytanie, co ważniejsze dusza czy ciało?
Tylko do kogo jest skierowane? Do osób poszukujących partnera, tych co dopiero wchodzą w nowy związek, czy do ludzi, będących już w trwałych związkach?
Wydaje mi się, że inaczej na temat patrzą single a inaczej osoby mające partnera, inaczej ktoś z kilkuletnim stażem.
Ostatnio na pewnym blogu, znalazłam wpis, który dokładnie obrazuje moje myśli
.
Bea69 wybacz, że zrobię kopiuj/wklej, ale mam techniczny problem z pisaniem.

- Dziewczyny, poznałam super faceta na wycieczce – opowiadała rok temu, Dorota. Błysk w jej oczach sam mówił za siebie.
– O, rany, to ci się fajnie trafiło – odpowiedziałyśmy niemal chórem.
Dorota jest najmłodszą emerytką z naszego grona. Od dziesięciu lat samotna po dramatycznych przejściach ze swoim mężem, który zostawił ją dla dziewczyny w wieku ich córki.
Dziewczyna po trzech latach go rzuciła, kiedy stan jego konta wyraźnie się skurczył, a on skruszony chciał wrócić w domowe pielesze. Dorota się zaparła i powiedziała: Nie! Podała sprawę o rozwód i od dwóch lat jest wolna, ale dotkliwie odczuwa samotność.
Jest bowiem typem kobiety, która potrzebuje adoracji, czułości, poczucia bezpieczeństwa, które jej zdaniem może zapewnić tylko mężczyzna.
Ma dom, w miarę dostatnią emeryturę, dobrą córkę, wnuki, ale to jej nie wystarcza.
Patrzymy na nią trochę ze współczuciem, trochę z politowaniem, bo niektóre z nas też są samotne, ale nie ciągnie nas do mężczyzn. Dla towarzystwa od czasu do czasu, to i owszem, ale żeby marzyć o stałym związku, to już raczej nie. Mamy swoje przyzwyczajenia, lubimy wygodę, święty spokój, a obecność w domu kogoś nowego, to już całkowita zmiana. Trzeba by zmienić swoje nawyki, coś dostosować, coś przyswoić, starać się, dogadzać, to za dużo naszym zdaniem. Chociaż każda po cichu pewnie marzy o przytuleniu, czułości, komplementach, o szybszym biciu serca, niekoniecznie tylko z powodu nadciśnienia.
Marzy, chciałaby, ale się boi. I to banie się jest uzasadnione. Mamy za sobą nadmiar doświadczeń, niekiedy przykrych, bolesnych, a nikt nam nie da gwarancji, że ten ktoś, kogo przygarniemy nie dołoży więcej.
Początki zawsze bywają dobrze rokujące, są ochy, achy, zachwyty, miłe słówka, obietnice, że na zawsze, do grobowej deski, ciebie szukałem, ty dajesz mi nareszcie to, o czym zawsze marzyłem, a po bliższym poznaniu, po degustacji, po konsumpcji, nie tylko tej o której myślicie, wszystko wali się, jak domek z kart.
I nic tu nie pomoże doświadczenie, przezorność, rozwaga. Kiedy do głosu dochodzą emocje, wyzwalają się endorfiny i dostajemy klapek na uszy na oczy, to nie ma wtedy znaczenia czy mamy dwadzieścia czy sześćdziesiąt lat.
Prawa natury, biologia biorą górę nad szarymi komórkami. Chcemy być kochani, szanowani, akceptowani, chcemy kochać, dawać miłość, bo to nas ubogaca, dodaje wartości, pewności, daje swoiste poczucie bezpieczeństwa.
Warto zaryzykować? Pytanie raczej retoryczne, ale zastanowić się można.

Użytkownik CZARNYANIOL edytował ten post 04 marzec 2013 - 12:59

  • 0
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#11 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6290 postów
  • Skąd:home

Napisano 04 marzec 2013 - 14:09

Małe uściślenie ode mnie:
Aniołku_ rozbiłaś mój post na części i zrobiłaś analizę.

Przede wszystkim Czarny Aniele, gdybym chciała robić analizę to wiesz mi, że byłaby ona bardzo długa i rozbudowana, a tak nie jest. Odniosłam się tylko do Twoich wypowiedzi i napisałam, co myślę. Jeśli odebrałaś to inaczej to wiec, że jesteś w błędzie.

Wiesz _Aniołku_, nie kocha się dla zalet ale po mimo wad.

Oczywiście zgadzam się z tym i też tak próbowałam to nakreślić pisząc, że kocha się i już, tak po prostu za wszystko.
Dyskusje co dla kogo jest ważniejsze są bez sensu, ile ludzi tyle odpowiedzi.

Ponownie się mylisz Czarny Aniele właśnie, dlatego warto dyskutować, że jesteśmy różni. Każdym słowem można wzbogacić odpowiedź bądź wypowiedź i nie ważne, czy to pisze singiel/-ka, czy ktoś w związku. Najważniejsze, że ma coś do powiedzenia istotnego. Kurcze, nie ograniczajmy się w tym, bo to nic dobrego nie przyniesie. Niech każdy pisze, co chce, co myśli i czuję, a forum idealne miejsce do tego, szczególnie to :) Hmmm ..., to, co komu jeszcze na duszy leży??! :P ;) :)
Warto zaryzykować? Pytanie raczej retoryczne, ale zastanowić się można.

Zastanowiłam się i stwierdzam, kto nie ryzykuje ten nic nie ma. Owszem dużo ryzykujemy, ale samo życie jest ryzykiem, każdy krok, bo niesie za sobą konsekwencję. Istotne to ryzykować z głową i mieć z tego przyjemność/radość. W końcu każdy nowy dzień to jak nowe możliwości :) Niech Wam nigdy ich nie zabraknie. Miłego dnia :)

Użytkownik __ANIOŁEK__ edytował ten post 04 marzec 2013 - 15:31

  • 2

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#12 Lilith

Lilith

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 423 postów

Napisano 04 marzec 2013 - 15:04

Bea69 jak to fantastyczbie, że na iponie mamy ekspera od wszystkiego :) od dziś zaraz po szefowej jesteś mą mentorką.

Za chwilę zapewne zaczniesz zaprzeczać, że nie itd.....więc uprzedzę ćię, bo nie chce mi sie walić 20 postów.

Udzielasz się w każdym wątku i zawsze dajesz rady. Nie ważne czy one mają sens, czy nie. Nie istotne czy rozumiesz wątek i tak w nim piszesz. Ok wolność słowa, każdy może się wypowiedziec gdzie chce i jak che. Tylko, że Ty zawsze jesteś najmądrzejsza i wiesz lepiej. Nie znosisz sprzeciwu, i zaczynasz się pieklić.

Skąd wzięłaś teorię, że z niepełnosprawnymi nikt nie chce się przyjaźnić???? Wnosisz  po sobie, czy z obserwacji? Ja jakoś nie zauważyłam braku znajomych u siebie, czy u innych iponków.

Piszesz, że jak prtner ulega wypadkowi i ląduje na wózku to znika miłość, a przecież ta osoba jest taka sama jak wcześniej. Ten sam charakter. Niestety taka zdrowa osoba po wypadku często się zmienia. Wpada w depresję, staje się oschła i zamknięta w sobie. Często partner nie potrafi sobie z tym poradzić, nie umie dotrzeć do tej osoby i odchodzi. Nie każdy ma silną psychikę. Niekażdy kto zostaje on z dnia na dzień potrafi to przyjąć na klate z uśmiechem na twarzy, tak samo nie każdy partner to potrafi. Takie jest życie. Każdy kij ma dwa końce i nie zawsze wina leży po stronie zdrowego partnera. Wina zazwyczaj leży po połowie.

Piszesz, że sosby mające 18 lat nie wiedzą co to miłość....każda miłość jest inna i każda jest pierwsza. Do każdego związku wchodzimy z dodatkowymi doświadczeniami. Są osoby, które poznały się w liceum i wzięły ślub. Są szczęśliwe w małżeństwie. Oni też nie wiedzą co tomiłość bo poznali sie w wieku nastu lat?

Strasznie uogólniasz i doklejasz łatki do wszystkiego.


  • 3

#13 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 04 marzec 2013 - 16:24

Bea, zgadzam się z Tobą, że "za nic" można kochać tylko własne dziecko, bo jest to miłość macierzyńska.

Dorosłego trudno kochać "za nic", ale za to można kochać POMIMO WSZYSTKO - i to jest prawdziwa miłość. - Właśnie taką miłością, "pomimo wszystko" można pokochać drugiego człowieka - bo przecież każdy ma zalety i wady, każdy ma jakieś nawyki, które mogą nas drażnić, ale gdy kochamy "pomimo wszystko", to kochamy całego człowieka, niezależnie czy ma zdrowe ciało, czy jeździ na wózku, chodzi o kulach, ma krzywy kręgosłup, niewyraźną mowę - jednak możemy go pokochać "pomimo wszystko". - Takiej miłości chyba można życzyć każdemu - i żeby była odwzajemniona :)


  • 0
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#14 Gość_Falka_*

Gość_Falka_*
  • Gość

Napisano 04 marzec 2013 - 17:53

Miłość miłość miłość... to tak pięknie kochać za nic... ale chyba nie da się kochać za nic - jednak coś sprawia, że wybieramy skrupulatnie swój obiekt westchnień ;) Kochać pomimo wszystko - to wydaje się być możliwe... Ale może bezpieczniej jest kochać zwierzęta, bo to mniej boli w razie rozczarowania???


  • 0

#15 CZARNYANIOL

CZARNYANIOL

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 451 postów

Napisano 04 marzec 2013 - 17:55

No dobrze, to będę pierwsza do bicia:)
Uważam, że jeśli między ludźmi nie ma pociągu fizycznego, nie chodzi o wygląd tylko właśnie o to " coś", to nawet jak oboje mają serce na dłoni, na 99% związku z tego nie będzie. I nie ma co się oszukiwać, mówić o walorach duszy, gdy ciało Nam nie odpowiada.
Wy tu piszecie o miłości wyidealizowanej, która zdarza się raz na milion.
  • 3
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.

#16 Gość_Mały książe_*

Gość_Mały książe_*
  • Gość

Napisano 04 marzec 2013 - 17:59

To się rozkręciła dyskusja. :) Nie rozumiem tylko czemu nie wypowiedział się tu jeszcze żaden pan.Ciekawe , brak odwagi czy jak to mówią zlew na misia ,na taki babski temat.Ja tam dołożę swoje trzy grosze to może ruszą się tu inni panowie.Tak swoją drogą , tyle tu pięknych kobiet,że normalnie nie mogłem się powstrzymać.W końcu jak głosi plotka ,podobno miałem więcej kobiet niż mam włosów :) Podobno,robi różnicę  :) Widzę ,że kilka pań ma tyle motylków w brzuchu,że przyda się trochę pasku w butach,bo inaczej wyrżniecie w sufit jak nic :) Nie ma piękniejszego widoku jak szczęśliwie zakochana kobieta  :) Tylko czy Wasi wybrankowie o tym wiedzą? Oto jest pytanie. Bea temat trafiony w 10 i nie zgadzam się z opinią jednej osoby która tu twierdzi ,że się wymądrzasz.Nie widzę gdzie,bo po prostu stawiasz pytanie.Kto chce to się wypowie.To Twoja osobista sprawa i nie powinienem się wypowiadać ale doskonale rozumiem Twoją postawę w stosunku do byłego męża.Też mam za sobą nieudane małżeństwo.Znałem i ciało i duszę.Kochałem i jedno i drugie,bardzo i długo o wiele za długo.Po wszystkim okazało się,że kilkanaście lat żyłem w jakimś matrixie.Złudzeniu , osoba którą kochałem istniała tylko w mojej głowie.To czym, żyłem okazało się wielkim kłamstwem.Wiem jak to boli.Uczucie umarło dawno temu,pozostał tylko kac i wielkie pytanie , jak mogłem być aż tak głupi i ślepy!? Po jakimś czasie na mojej drodze prawie jak w bajce , jednocześnie stanęły dwa anioły.Biały,czysty dobry , można by powiedzieć wręcz nieskalany.I czarny,mroczny,zły,diabelski.I chyba tylko ta diabelskość spowodowała ,że biały poszedł inna drogą niż moja/nasza.Czarny jak to czarny,mimo swojej nijakości,jak to istota z czarnej strony ,pokazała niby swoją duszę.Biedną,umęczoną,zdeptaną,Po czasie okazało się,że ta dusza była jednak zła i zepsuta do reszty.Jak przestałem być potrzebny,stałem się zbędny,jak rzecz.Iście sztańska postawa.

Pytasz co ważniejsze.Ważniejsza jest dusza bo ta w człowieku jest na zawsze .Uroda mija .Człowieka spotyka wypadek,oszpecenie,starość.Jeśli w tej osobie która jest teraz tylko zewnętrznie inna,jest dusza czysta,piękna i jeśli tą duszę właśnie kochamy , to to jest miłość.Miłość -ale tylko prawdziwa-przetrwa wszystko,chorobę,biedę,rozłąkę czy kłamstwa złych zakłamanych ludzi.Jeśli kochamy tylko ciało,a w środku tego ciała jest ktoś,kto nam nie odpowiada,lepiej isc w inną stronę nie patrząc do tyłu.Jeśli jednak na naszej drodze staje anioł,zjawisko,perfekcja duszy i ciała  :rumieniec: To łapmy to!Los rzadko daje drugą szansę.Wbijmy się w to pazurami i zębami.Przyklejmy,przywiążmy do siebie :) I nie odchodźmy nawet na krok.Kocha się,za to kim ta osoba jest.To jest miłość.Jeśli ktoś nas wycenia,ile i czego może zyskać,to można taki związek rozbić o kant d.bo tam nie ma miłości,przyjamniej z dwóch stron.I nie ważne czy chodzi o pieniądze,czy erotykę,

Ja swojego białego anioła bardzo długo znałem tylko z głosu,czy gg.Poznałem i od początku wiedziałem,że to jest to.Nie miało znaczenia ,czy po tamtej stronie jest naprawdę tak piękna istota jak na zdjęciach.Kochałem człowieka.Tym bardziej osłupiałem,gdy mój już realny anioł,okazał się o niebo piękniejszy niz na zdjęciach.Pierwsze spojrzenie,totalny paraliż,Grom nad Watykanem , to przy tym zapalona zapałka  :) .

Nie byłbym sobą,gdybym nie napisał czegoś.

Aniołku,akurat Ty nie musisz się martwić tym zagadnieniem, bo facet na drodze którego postawi Cię Bóg, będzie miał piękno w jednym i drugim :rumieniec:

Tyle.Czekam teraz na kolejnego odważnego .


Użytkownik Mały książe edytował ten post 04 marzec 2013 - 18:25

  • 1

#17 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 04 marzec 2013 - 18:07

Wy tu piszecie o miłości wyidealizowanej, która zdarza się raz na milion.

W takim razie trafiłam dwa razy w ten milion :D - bo kochałam i byłam kochana "pomimo wszystko", dwa razy...  :heart:

 

W Lotto nie zagram, bo nie mam szczęścia w grach liczbowych, ale wynika z tego, że mam szczęście trafiać w ten "miłosny milion" :) - podobno do trzech razy sztuka  :P


  • 2
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#18 Gość_Mały książe_*

Gość_Mały książe_*
  • Gość

Napisano 04 marzec 2013 - 18:41

Kicia co tam milion,szczerze życzę kumulacji :)


  • 0

#19 Kicia

Kicia

    Narrator

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPipPipPip
  • 2065 postów
  • Skąd:Warszawa-Targówek

Napisano 04 marzec 2013 - 19:29

Kumulacja to już powinna się zdarzyć przy trzecim trafieniu - na to mam nadzieję :D


  • 1
Bądź jak ptak, który, gdy siada na gałęzi zbyt kruchej, czuje, jak spada, lecz śpiewa dalej, bo wie, że ma skrzydła.
Victor Hugo

#20 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6290 postów
  • Skąd:home

Napisano 04 marzec 2013 - 19:31

Kumulacja to już powinna się zdarzyć przy trzecim trafieniu - na to mam nadzieję :D

 

Dokładnie tak samo myślę i tego też życzę z całą mocą ... :)


  • 2

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych