Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A

zaburzenia psychiczne a prawo jazdy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_PPrzemuSS_*

Gość_PPrzemuSS_*
  • Gość

Napisano 14 styczeń 2013 - 21:34

Witam. Jak mają się zaburzenia psychiczne do prawa jazdy?


  • 0

#2 __ANIOLEK__

__ANIOLEK__

    Orator

  • Super Moderator
  • 6287 postów
  • Skąd:home

Napisano 14 styczeń 2013 - 22:46

http://portal.abczdr...a-a-prawo-jazdy


  • 0

"Stań twarzą zwróconą do słońca, a cień pozostanie za tobą". /Teresa Lipowska/

 

"Śmiech jest masażem dla brzucha! Uśmiech jest masażem dla serca!".

 

 


#3 apostol

apostol

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 68 postów
  • Skąd:podkarpackie

Napisano 16 luty 2013 - 20:45

właśnie, mi psychiatra odradzał, bo brałem leki i można by winę zwalić na leki, ale i tak pewnie nie będę mógł mieć prawka, chyba, że cudowne uzdrowienie nastąpi :)


  • 0

Bo JEZUS skryje mnie w dniu niedoli w szałasie swoim


#4 kjkj

kjkj

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 74 postów

Napisano 21 maj 2013 - 14:02

Sprawa jest dość kontrowersyjna, ale znam kilka osób z aktualnymi orzeczeniami o niepełnosprawności umiarkowanej z powodu chorób psychicznych lub umysłowych (więc bardzo poważna sprawa), które posiadają prawo jazdy i codziennie dojeżdżają do pracy samochodami (kierując nimi).

 

Wniosek jest taki, że jeśli jesteś chory tylko na papierze, jak ci moi znajomi, to w Polsce idzie zrobić prawko. Wystarczy iść do lekarza medycyny pracy, który Cię nie zna.

 

Z drugiej strony, gdyby państwo polskie chciało zrobic konkretną weryfikację niektórych grup, to można to bardzo łatwo przeprowadzić. W ciągu jednego dnia w całym kraju. Wystarczy by starostwa wzięły listę osób z orzeczeniami z PCPR (Powiatowych Centrów Pomocy Rodzinie, które podlegają pod starostwa) z symbolem 01-U i 02-P i porównały z listą kierowców z Wydziałów Komunikacji, które też podlegają pod starostwa.

 

Więc być może lepiej jednak nie kombinować z prawkiem? ;)


Użytkownik kjkj edytował ten post 21 maj 2013 - 14:05

  • 0

#5 Gość_PPrzemuSS_*

Gość_PPrzemuSS_*
  • Gość

Napisano 21 maj 2013 - 14:48

U mnie sprawa jest trochę dziwna. 5 lat temu na skutek mobbingu miałem wywołane zaburzenia psychiczne- reakcję na silny stres. Tak że u mnie nie stwierdzono choroby tylko sytuację reaktywną. I zastanawiam się czy do tego mogliby się przyczepić w jakikolwiek sposób.


  • 0

#6 kjkj

kjkj

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 74 postów

Napisano 21 maj 2013 - 16:13

Jak zwać tak zwać (upośledzenie, kalectwo, choroba, uraz, niepełnosprawność itp.) Ale orzeczenie, to orzeczenie. Jest prawnie zdefinowane w ustawodastwie. Jeśli masz orzeczenie 02-P w stopniu umiarkowanym lub znacznym, to prawo jazdy się z tym bardzo mocno gryzie w sensie prawnym. Raczej nie do pogodzenia. W przypadku wyjścia na jaw posiadania obu, albo tracisz prawko, albo orzeczenie. Albo i obie rzeczy. Więc nie chwal się posiadaniem orzeczenia, a zwłaszcza jego przyczyną jeśli jest to 01-U lub 02-P. Zresztą takich orzeczeń jest barzdo wiele, bo są nieweryfikowalne (nie da się wykryć czyjegoś kłamstwa, bo nie stosuje się wariografów w diagnozie psychiatrycznej, poza tym psychiatrzy są wyjątkowo skorumpowanymi lekarzami).

 

Ale prawko posiadane przez "psychicznego", to nic! To wręcz pikuś. Żeby było zabawniej(?) znam gościa, który ma orzeczenie 01-U i 02-P w stopniu umiarkowanym i jest ochroniarzem! W Polsce są możliwe takie przekręty, że szok. Ale nie jest zwykłym ochroniarzem, lecz z licencją I-go stopnia "na zabijanie", czyli posiadanie broni.

 

Przeszedł sito selekcyjne psychologa, lekarza medycyny pracy, podwójnej opinii komendanta policji (odnośnie posiadania przez niego broni). Dziwne, że mu się to udało, ale w Polsce nie ma jeszcze zbyt wielu centralnych baz. To co powiesz, w to uwierzą. Więc jednemu lekarzowi mówisz, że jesteś chory, że sam sobie nie poradzisz w życiu. A drugiemu, że jesteś zdrowy jak koń i możesz nosić broń.

 

Więc w sumie bym się posiadaniem grupy psychicznej w stopniu nawet umiarkowanym i posiadaniem prawa jazdy nie przejmował ;).


  • 0

#7 Gość_PPrzemuSS_*

Gość_PPrzemuSS_*
  • Gość

Napisano 21 maj 2013 - 16:36

Orzeczenia "psychicznego" nie posiadam. Kjkj proszę przeczytaj wypowiedź psychiatry z drugiego posta.


  • 0

#8 ula820

ula820

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 321 postów

Napisano 23 maj 2013 - 14:27

Na opakowaniach leków tych bardziej niebezpiecznych jest informacja, czy bezpiecznue można prowadzić.Chory, który takie leki przyjmuje sam powinien się zastanowić, czy w czasie kuracji powinien prowdzić samochód, narażając siebie na utratę zdrowia jak i życia.Stonowi on również niebezpieczeństwo dla innych użytkowników ruchu.Zgadzam się z przedmówcami, Polak potrafi być chorym, kiedy jest to mu na rękę, ale jeśli przeszkadza w uzyskaniu jakiś uprawnień, to natychmiast zdrowieje. Oczywiście nie mam tu na myśli wszystkich poszkodowanych przez los.


  • 0

#9 kadrowiec

kadrowiec

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 48 postów

Napisano 23 maj 2013 - 19:51

To jak pogodzicie ogólne nazwy niepełnosprawności: lekki - częściowo niezdolny do pracy, umiarkowany - całkowicie niezdolny do pracy, znaczny - całkowicie niezdolny do pracy i samodzielnej egzystencji. A kogo szukają pracodawcy, zwłaszcza ZPCHr. ? Zwłaszcza tych całkowicie niezdolnych do pracy i samodzielnej egzystencji. Do czego ? Zwłaszcza do ochrony i sprzątania. Nie ma w tym jakiejś sprzeczności ? Tak samo myślę, że jest i tutaj, osoby z  01-U i 02-P nie mają wszyscy tej samej choroby, to lekarz medycyny pracy decyduje, czy możne pracować na danym stanowisku. Tak samo prawo jazdy, lekarz decyduje, czy przejdziesz badania. Jakoś bardzo rzadki, lub praktycznie wcale nie słyszymy o wypadkach spowodowanych przez ludzi po psychotropach. jakoś zdecydowanie częściej słyszymy o tych po alkoholu. Lub przez ludzi bez orzeczeń. 


  • 0

#10 Gość_PPrzemuSS_*

Gość_PPrzemuSS_*
  • Gość

Napisano 24 maj 2013 - 08:08

Nie chodzi tylko o przyjmowanie leków. Co jeśli jakiś 'życzliwy' wyśle pismo, że ktoś się leczy psychiatrycznie? Wtedy Starostwo rozpoczyna procedurę sprawdzającą zdolność do prowadzenia pojazdami- wysyła na badania. Na youtubie jakiś doktorek od medycyny pracy stwierdził wprost: jak są zaburzenia psychiczne, to nawet nie ma o czym gadać. Nie leki są problemem tylko przepisy. Każdego może coś kiedyś spotkać ale to nie znaczy, że należy przyklejać komuś łatkę i rzucać kłody pod nogi.


  • 0

#11 ula820

ula820

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 321 postów

Napisano 24 maj 2013 - 09:41

Leczenie psychiatryczne na wniosek pacjenta, może i powinno być utajnione.Nikt z ludzi leczących się nie opowiada wszem i wobec, że ma problemy takiego typu. Ja osobiście uważam, że ktoś, kto przeżywa podobne dylematy powinien sobie odpowiedzieć na kilka pytań tzn.na ile mój stan zdrowia  pozwala na prowadzenie pojazdu, czy zdarzają mi się utraty przytomności w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Podobnie mieszane uczucia mają diabetycy, którzy też są narażeni na utratę przytomności, a jednak nie słyszałam o tym, aby mieli problem z uzyskaniem prawa jazdy. Sumując, uważam, że jakiś tam donos nie jest w stanie pozbawić prawa jazdy nawet osoby chorej lub leczącej się psychiatrycznie czy neurologicznie. Lekarze również są zobowiązani do zachowania tajemnicy zawodowej.


  • 0

#12 kjkj

kjkj

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 74 postów

Napisano 26 maj 2013 - 22:29

Leczenie psychiatryczne na wniosek pacjenta, może i powinno być utajnione.Nikt z ludzi leczących się nie opowiada wszem i wobec, że ma problemy takiego typu. (...) Podobnie mieszane uczucia mają diabetycy, którzy też są narażeni na utratę przytomności, a jednak nie słyszałam o tym, aby mieli problem z uzyskaniem prawa jazdy. Sumując, uważam, że jakiś tam donos nie jest w stanie pozbawić prawa jazdy nawet osoby chorej lub leczącej się psychiatrycznie czy neurologicznie. Lekarze również są zobowiązani do zachowania tajemnicy zawodowej.

Kompletna nieprawda. Tak, leczenie powinno być tajne przed osobami trzecimi, ale w uzasadnionych wypadkach nie przed urzędami/urzędnikami. Lekarz posiadający informacje o przeciwskazaniach do kierowania pojazdami pacjenta, który posiada prawo jazdy, ma obowiązek zgłosić ten fakt (takiego pacjenta) do starostwa. A starostwo na podstawie:

USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, kieruje delikwenta na badania psychotechniczne, których żaden psycholog "nie podbije", choćby nie wiem co (obawia się, że straciłby uprawnienia za takie coś). Więc na takie badania (z takiego skierowania) pewnie nie ma nawet sensu jechać. Szkoda nerwów. Raczej lepiej od razu oddać prawko.

 

Art. 122.1. Badaniu lekarskiemu przeprowadzanemu w celu stwierdzenia istnienia lub braku przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdem podlega:(...)

4) kierujący pojazdem skierowany decyzją starosty w przypadkach nasuwających zastrzeżenia co do stanu zdrowia;

5) osoba posiadająca prawo jazdy lub pozwolenie do kierowania tramwajem, skierowana decyzją starosty na podstawie zawiadomienia właściwych organów orzekających o niepełnosprawności lub niezdolności do pracy.

 

A więc lepiej w PCPRach i tego typu instytucjach orzekających o niepełnosprawności nie mówić, że mamy prawko. Oczywiście jeśli chcemy je utrzymać. Tajemnica zawodowa lekarzy w najmniejszym stopniu nie dotyczy opisywanych przez nas sytuacji. A wręcz przeciwnie istnieją akty prawne nakazujące informowanie o "takich" chorobach.

Np. art. 79 ust. 8 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 o kierujących pojazdami, stwierdza, iż w przypadku gdy w orzeczeniu lekarskim zostały stwierdzone przeciwskazania zdrowotne do kierowania pojazdem albo wynikające ze stanu zdrowia ograniczenia, uprawniony lekarz przesyła jego kopię m.in. staroście właściwemu na miejsce zamieszkania osoby badanej.

Starostwo może też się oprzeć na tym rozporządzeniu:

Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 7 stycznia 2004 roku w sprawie badań lekarskich kierowców i osób ubiegających się o kierowanie pojazdami:

 

4. Osobie, o której mowa w art. 122 ust. 1 pkt 4 i 5 ustawy (zacytowana powyżej), decyzję oskierowaniu na badanie lekarskie wydaje starosta, w przypadku otrzymania:

3) zawiadomienia powiatowego lub wojewódzkiego zespołu do spraw orzekania o stopniu niepełnosprawności, o posiadaniu przez osobę niepełnosprawną uprawnienia do kierowania pojazdem.

 

Diabetycy mają spore problemy z otrzymaniem pozytywnych badań lekarskich, podobnie epileptycy (choroby neurologiczne). Lekarze bardzo obawiaja się takim chorym dawać uprawnienia do kierowania maszynami w ruchu.

 

Sumując, uważam, że jakiś tam donos nie jest w stanie pozbawić prawa jazdy nawet osoby chorej lub leczącej się psychiatrycznie czy neurologicznie. Lekarze również są zobowiązani do zachowania tajemnicy zawodowej.

Donos "załatwia" takiego chorego kompletnie. Istnieje sporo ustaw i rozporządzeń uniemożliwiających jawne (w świetle prawa) przyznawanie się dotakich chorób i posiadanie prawa jazdy. Chorzy na takie choroby (neurologiczne, psychiczne, niektóre postacie cukrzycy), którzy mają prawko, ukrywają te choroby (przed lekarzami medycyny pracy), lub ukrywają fakt posiadania prawka przed lekarzami orzecznikami. Gdy któreś wyjdzie na jaw, to jest... niewesoło.

http://www.abc.com.p.../dz-u-05-69-622 - warto zerknąć na ilu podstawach prawnych starosta może skierować kierowcę na badania psychologiczne (wzory skierowań je zawierają).

http://www.nil.org.p...ow_20.08.12.pdf - odnośnie obowiązku informowania przez lekarzy storostwa o chorobach neurologicznych (padaczka) i niektórych postaciach cukrzycy.
 

Jakoś bardzo rzadki, lub praktycznie wcale nie słyszymy o wypadkach spowodowanych przez ludzi po psychotropach. jakoś zdecydowanie częściej słyszymy o tych po alkoholu. Lub przez ludzi bez orzeczeń.

Hmm, no i teraz odpowiedz sobie sam: jak to możliwe, że ludzie bardzo poważnie chorzy jeżdżący niby na psychotropach jeżdżą sobie w najlepsze samochodami i nie powodują wypadków? Więc w takiej sytuacji czy aby na pewno są tak poważnie chorzy jak stanowi to ich psychiczne orzeczenie o niepełnosprawności i czy te leki jakoś kompletnie na nich nie działają, że jeżdżą lepiej od zdrowych pomimo brania psychotropów?

Coś w Twej wypowiedzi jest "lekko" sprzecznego ;).


Użytkownik kjkj edytował ten post 26 maj 2013 - 22:45

  • 1

#13 ula820

ula820

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 321 postów

Napisano 27 maj 2013 - 10:54

Kj,w Twoim poście jest wiele racji, a Twoje spojrzenie na sprawę bardzo trzeźwe. W Polsce jak "coś się naleźy", to pacjenci są chorzy, w przypadku jeżeli mają coś zabrać, lub ograniczyć pewne sprawy z powodu schorzenia, to nagle zdrowieją i za wszelką cenę dążą do udowodbienia, że nie są tacy chorzy jakby to wskazywało z dokumentacji.
  • 0

#14 kadrowiec

kadrowiec

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 48 postów

Napisano 01 czerwiec 2013 - 14:34

kjkj, podaj mi jakiegoś linka do wypadku spowodowanego przez niepełnosprawnego, poczytamy.


  • 0

#15 Gość_PPrzemuSS_*

Gość_PPrzemuSS_*
  • Gość

Napisano 01 czerwiec 2013 - 18:16

Kjkj z Twojego postu wynika, że jak ktoś ma- miał problemy ze zdrowiem psychicznym to tną jak leci...Zadzwoniłem z ciekawości do psycholog z którą mialem kiedyś do czynienia  i to jest podobno kwestia indywidualna.


  • 0

#16 kjkj

kjkj

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 74 postów

Napisano 01 lipiec 2013 - 01:22

kjkj, podaj mi jakiegoś linka do wypadku spowodowanego przez niepełnosprawnego, poczytamy.

Czytałeś mą wcześniejszą wypowiedź? Fakt, że trochę obszerna, ale starałem się by była przejrzysta i łatwa w czytaniu ;).

 

"Hmm, no i teraz odpowiedz sobie sam: jak to możliwe, że ludzie bardzo poważnie chorzy jeżdżący niby na psychotropach jeżdżą sobie w najlepsze samochodami i nie powodują wypadków? Więc w takiej sytuacji czy aby na pewno są tak poważnie chorzy jak stanowi to ich psychiczne orzeczenie o niepełnosprawności i czy te leki jakoś kompletnie na nich nie działają, że jeżdżą lepiej od zdrowych pomimo brania psychotropów?

Coś w Twej wypowiedzi jest "lekko" sprzecznego ;)."

 

Czyżbyś teraz sugerował, że niepełnosprawni są - pomimo swych ułomności - lepszymi kierowcami od pełnosprawnych kierowców i nie było sytuacji by osoba niepełnosprawna spowodowała wypadek? Obawiam, się, że "uzdrowiłbyś" w świetle swych poglądów każdego niepełnosprawnego twierdząc, że ich stan zdrowia jest na tyle dobry, że wypadków nie (s)powodują, natomiast pełnosprawni są gorszymi kierowcami (psychicznie bądź fizycznie) skoro powodują wypadki.

 

Kjkj z Twojego postu wynika, że jak ktoś ma- miał problemy ze zdrowiem psychicznym to tną jak leci...Zadzwoniłem z ciekawości do psycholog z którą mialem kiedyś do czynienia  i to jest podobno kwestia indywidualna.

 

Jeśli lekarz medycyny pracy będzie miał wiedzę o chorobie psychicznej kandydata na kierowcę, wątpię by podbił mu badania. Może co najwyżej skierować go na konsultacje do psychiatry i przerzucić odpowiedzialność na innego lekarza. Jednak wątpię równie mocno by psychiatra takie badanie wydał pozytywne.

 

Podstawowym badaniem dla kierowców "podejrzanych" i zawodowych są badania psychiczne. Psychika musi być perfekt. Jazda samochodem jest wysoce stresogenna i niebezpieczna. Więc wielce wątpliwe by "psychiczny" dostał zgodę na kierowanie pojazdami. Oczywiście o ile swych problemów ze zdrowiem psychicznym nie ukryje.


Użytkownik kjkj edytował ten post 01 lipiec 2013 - 01:23

  • 0

#17 kadrowiec

kadrowiec

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 48 postów

Napisano 10 lipiec 2013 - 21:03

Dobra, podaj przykłady ile dni brania psychotropów i innych lekarstw zaliczył byś już do zabrania przymusowego prawa jazdy ? I kto się tym będzie zajmował ? Jeśli nie, to powiedz czemu ma służyć twoja dyskusja w tym temacie ? Co chcesz osiągnąć ? Były już takie kraje gdzie zamykano osoby podejrzane o choroby psychiczne w specjalnych "szpitalach". Coś takiego sugerujesz ? Czy znowu coś "lekko-sprzecznego" zauważysz ? Wal śmiało bo coś nie potrafię czytać między wierszami.


  • 0

#18 Gość_PPrzemuSS_*

Gość_PPrzemuSS_*
  • Gość

Napisano 11 lipiec 2013 - 11:08

Więc wg kjkj osoba która np. 5 lat temu z jakiegoś powodu przeszła załamanie nerwowe i była wówczas hospitalizowana w szpitalu psychiatrycznym, została wyleczona i otym fakcie teraz dowiaduje się Starosta- kieruje taką osobę na badania (bo przecież jest psychiczna) i bez gadania prawo jazdy jest odbierane- to to jest jakiś absurd.


  • 0

#19 kruczonska

kruczonska

    Widz

  • Użytkownik
  • Pip
  • 1 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 14:26

To wszystko jakie masz zaburzenia psychiczne czy przyjmujesz jakieś leki etc.  To lekarz wydaje Ci opinię, czy stanowisz zagrożenie czy nie za kółkiem. 

 

Post edytowany.

Zapraszam do regulaminu forum.

Admin


  • 0

#20 piotr79

piotr79

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 268 postów

Napisano 15 grudzień 2015 - 23:07

Z wydawaniem zezwoleń na prawo jazdy w naszym kraju, jest jak ruletka. Ci co mogą mieć to nie mają, a Ci co nie powinni mieć to mają. Czasem sam się zastanawiam jakimi zasadami kierują się lekarze przy ich wydawaniu, każdy z nich chyba ma swoje.


  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych