Skocz do zawartości

A- A A+
A A A A
Zdjęcie

Ciąża i poród u ON


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
101 odpowiedzi w tym temacie

#1 grubby77

grubby77

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 585 postów

Napisano 12 maj 2010 - 15:25

Według mnie jak się chce i można miec dzieci to czemu nie.Kwestia dobrej opieki ginekologicznej przed ciążą i i w trakcie.

Po 40-tce to czasem checi nie wystarczą kobiecie. Czy warto czekac na dzidzi, warto, byle nie przegapic swej szansy!!!
  • -1
"NIE MA kaleki; JEST CZŁOWIEK"-Maria Grzegorzewska zPIPS=WSPS teraz APS

#2 piccola

piccola

    Sufler

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPipPip
  • 313 postów

Napisano 12 maj 2010 - 16:32

Michalino, nie chodzi o folgowanie sobie ,czy branie pod lupę czy nie wiadomo co jeszcze:) Ogólnie rzecz biorąc, w tej dyskusji każdy broni własnego zdania i nie chce spojrzeć z innej strony na problem.
A swoją drogą ,to nie za bardzo sobie słodzisz z tą "klasą i kulturą" ? :) Wracając jeszcze do godności osób , którzy są rodzicami ON: może nie twierdzę tak jak ciekawski ,że dzieci mogą wstydzić się swoich rodziców ,ale ten problem na pewno się kiedyś pojawi w takowej rodzinie. Może nie wyniknie on od samych tych dzieci, ale od ich rówieśników. Nasze społeczeństwo czasami bywa okrutne ,zwłaszcza dzieci ,bo niewiele rozumieją i powtarzają zaczerpnięte z domu słowa. Do tego kwestia późniejszej opieki. Zazwyczaj to rodzic opiekuje się dzieckiem, a w tutaj często role się odwracają -dziecko od najmłodszych lat pomaga rodzicom i musi się nimi zajmować. Ktoś pisał także ,że rodzice ON zatrudniają kogoś do opieki i pomocy przy dziecku-spoko, nie mam nic przeciwko jeśli takich rodziców na to stać:) ale jeśli oboje żyją z renty socjalnej to tylko gratuluję odpowiedzialności :) Rodzicielstwo za wszelką cenę. Ale tak jak powtarzałam już wcześniej: różne są sytuacje, różne schorzenia i nie generalizuję tej kwestii. Na pewno stanowczo jestem przeciwna rodzeniu dzieci przez osoby niepełnosprawne intelektualnie ,a także z chorobami dziedzicznymi, genetycznymi , bo to nieodpowiedzialne.

Trochę się z Tobą zgadzam evelunka. Mam chorobę genetyczną i marzy mi się mąż i dziecko, ale nie wiem czy na to drugie tak do końca bym się zdecydowała. Właśnie z tego względu, że nie chciałabym przekazać mu swojej choroby - tak jak piszesz, a może inaczej - nie chciałabym żeby wycierpiał tyle, co ja. Nie chciałabym, żeby na podwórku na każdym kroku był wyśmiewany przez dzieci. Owszem - to uczy życia, ale nie zrobiłabym tego za taką cenę - świadomie. Dlatego gdybym tylko się dowiedziała, że może być tak, że w przypadku mojej choroby mogłabym urodzić i tak i tak zdrowe dziecko (np. jak by mąż był zdrowy i miał silne geny), to z chęcią bym to zrobiła. Jednak ryzykować nie można - bo szanse często są 90% a jeśli już to 50/50. Podejrzewam, że lekarz nigdy nie da pewności, a na pewno w moim przypadku. Gdybym nie daj Boże zaszła w ciążę i dowiedziała się w trakcie, że dziecko będzie chore, to co wtedy? Nie usunęłabym ciąży - przynajmniej ja bym nie potrafiła, nie chciałabym. Ale nie wiem, czy poradziłabym sobie w wychowaniu dziecka itd. - a może inaczej: wiem, że nie poradziłabym sobie. I tu zdanie "w trudnych sytuacjach czasami często siebie zaskakujemy" nie podziała.
To bardzo trudny temat i uważam, że każdy w tej kwestii ma prawo do własnego zdania. Bo każdy zna siebie najlepiej.

Nie krytykujcie opinii, którzy piszą to, co naprawdę myślą, co naprawdę czują, co według nich jest OK - wyrażajcie swoje opinie, ale nie narzucajcie swojej opinii innym. To co opisałam wyżej, opisałam ze szczerością, tak po prostu uważam i tyle.
  • 0
"Miłość to pomieszanie podziwu, szacunku i namiętności. Jeśli żywe jest choć jedno z tych uczuć, to nie ma o co robić szumu. Jeśli dwa, to nie jest to mistrzostwo świata, ale blisko. Jeśli wszystkie trzy, to śmierć jest już niepotrzebna - trafiłaś do nieba za życia." William Wharton

#3 xyz

xyz

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 194 postów

Napisano 05 styczeń 2010 - 22:13

Załozylam ten temat, poniewaz ciekawi mnie kilka rzeczy. Jesli sa tutaj niepełnosprawne mamy to bede wdzieczna za oodpowiedz ;)

- jak radzicie badz radzilyscie sobie w czasie ciazy?
- czy jest mozliwe by os. z MPD mogla urodzic naturalnie?
  • 0

#4 wwwjerzyk

wwwjerzyk

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 06 styczeń 2010 - 06:54

Moja żona jest w ciąży to pewnie więcej by napisała. Też choruje na MPD. Ja ze swojej strony uważam że przede wszystkim należy stosować się do normalnych zaleceń lekarzy i znaleźć "normalnego" lekarza prowadzącego i starać się nie bać starać się bo mówię tu z perspektywy ojca pierwszego dziecka
że chyba więcej się martwię. Nam lekarz odradził poród naturalny,ale to oczywiście sprawa indywidualna stanu zdrowia my zgodziliśmy się z argumentami lekarza żeby nie stwarzać zagrożenia sobie i dziecku. Za miesiąc mamy termin. Czas leci no i panikujemy teraz na temat opieki po porodzie :) Trzymaj się wszystko będzie dobrze. :)
  • 0

#5 MariannaS

MariannaS

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 257 postów

Napisano 06 styczeń 2010 - 09:35

Cytat . Ja ze swojej strony uważam że przede wszystkim należy stosować się do normalnych zaleceń lekarzy i znaleźć "normalnego" lekarza prowadzącego i starać się nie bać starać się bo mówię tu z perspektywy ojca pierwszego dziecka
że chyba więcej się martwię. Nam lekarz odradził poród naturalny,ale to oczywiście sprawa indywidualna stanu zdrowia my zgodziliśmy się z argumentami lekarza żeby nie stwarzać zagrożenia sobie i dziecku


Zupełnie się z tym zgadzam jestem mężadką nie rodziłam jeszcze :) Myślę ze należy mieć wszystko pod ręką łóżeczko przewijak ubranka zeby nie trzeba było się za bardzo przemieszczać

Temat mnie bardzo zaciekawił :)
  • 0
Kobiety nie są po to, by je rozumieć, lecz po to by je kochać - Oskar Wilde



Marianna :)

#6 konto_usuniete

konto_usuniete

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 06 styczeń 2010 - 20:21

Jestem ON od dziecka (nie z MPD). Rodziłam dwa razy. Raz siłami natury , a raz przez cięcie i to nie ze względu na niepełnosprawność tylko ułożenie dziecka. Dzieci są zdrowe. Byłam pod kontrolą ginekologa z mojej rejonowej przychodni, tak jak inne sprawne kobiety. Nie miałam specjalnych kłopotów.
  • 0

#7 xyz

xyz

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 194 postów

Napisano 06 styczeń 2010 - 22:16

wwwjerzyk, przyszly tato, przede wszystkim gratuluje ;) i prostuje, ze nie jestem w ciazy ;)

Ciekawilo by mnie tez to, jak kobiety ze spastyką lub atetozą radząsobie z takimi kruszynkami. Dziecko jest delikatne i w ogole, wiec mam lęk przed braniem na rece (nie wiem moze sa jakies sztywniejsze beciki). Potem tez sprawa główki, ciezko ją utrzymac. Itp itd. Mysle ze osoby z tymi dwoma przypadkami przy mpd wiedza o co chodzi, przed czym jest obawa ;)

Mam nadzieje, ze dyskusja sie bardziej rozwinie ;)
  • 0

#8 konto_usuniete

konto_usuniete

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 06 styczeń 2010 - 22:54

Licorice zatytuowałaś wątek "Ciąża i poród u ON" myślałam , że chodzi o wszystkie ON, dlatego wyżej się wpisałam. Dopiero teraz po Twoim ostatnim poście wnioskuję , że najbardziej interesuję Cię ta sprawa u osób z MPD. Chyba się nie myllę? :)
  • 0

#9 Jerychonka

Jerychonka

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 93 postów

Napisano 07 styczeń 2010 - 00:29

Matki nawet ze spastyka sobie radza ze swoimi dziecmi.
Nie jest to latwe ale wykonalne.
Ogladalam kiedys cykl reportazy (ale nie polskiej telewizji) na temat osob niepelnosprawnych z roznymi schorzeniami i mozliwosci zostania rodzicami.
Bardzo ciekawe byly te reportaze i wnoszace bardzo duzo wskazowek dla ON jak i tez dla osob sie nimi opiekujacych (lekarzy, pielegniarek, fizjoterapeltow).
Jeden z tych reportazy pokazywal wlasnie przygotowania do ciazy, cala ciaze, porod i zmagania sie matki z noworodkiem juz po porodzie ktora to byla po MPD z dosc mocna spastyka nog i umiarkowana rak.
Kobieta byla przed ciaza samodzielna i chodzaca bez kul.
W polowie ciazy musiala usiasc na wozek poniewaz nie byla w stanie poruszac sie na dluzszych odcinkach samodzielnie. Po mieszkaniu chodzila jednak samodzielnie.
Porod niestety w jej przypadku byl tylko mozliwy przez ciecie cesarskie tak zalecili lekarze ze wzgledu na bezpieczenstwo dla dziecka. Poniewaz spastyka matki mogla spowodowac przedluzanie sie porodu a tym samym zagrozenie niedotlenienia dziceka.
Dziecko urodzilo sie zdrowe i bez zadnych problemow.
Natomiast po porodzie kobieta ta musiala jeszcze kilka miesiecy poruszac sie na wozku poniewaz stan jej spastyki i sily miesniowej bardzo sie pogorszyl. Natomiast ze wzgledu na pogorszenie jej stanu musiala przez kilka miesiecy poddac sie intensywnej rehabilitacji ktora pomogla i po pol roku zaczela samodzielnie chodzic.
Przez te pol roku zajmowala sie swoim dzieckiem sama jezdzac na wozku. Maz jej pomagal ale tylko wtedy jak byl w domu bo pracowal zawodowo.
Latwo jej nie bylo.
Kazda kobieta ON ktora zdecyduje sie na dziecko niestety musi sie liczyc z pogorszeniem niepelnosprawnosci w jakims stopniu i musi wiedziec ze opiekowanie sie maluchem to jest niesamowity wysilek ktorego nie mozna odlozyc na "potem" jak sie jest zmeczonym czy gorzej sie czuje.
  • 0

#10 Gość_konto_skasowane_*

Gość_konto_skasowane_*
  • Gość

Napisano 07 styczeń 2010 - 11:57

licorice ja jestem mamą, nie jestem po mpd ale chodzę o 2 kulach, co do porodu - przede wszystkim bedzie to zależało od ginekologa i ewentualnie innych lekarzy, którzy będą mogli przewidzieć konsekwencje twojej choroby. Mój ginekolog prowadzący ciażę poprosił mnie, żebym skonsultowała się z ortopeda i uzyskała jego opinię, czy są przeciwskazania do porodu naturalnego w moim konkretnym przypadku. Ortopeda stwierdził, że mogą byc powikłania (choć nie muszą, bo to na dwoje babka wróżyła) ale że trzeba rozważyć cięcie cesarskie, na tej podstawie po rozmowie z ginekologiem wszyscy doszlismy do wniosku, że nie ma co ryzykować i miałam cc.
Co do samopoczucia w ciąży, wiesz ja byłam pewna, że z uwagi na moją chorobę bedą mi w ciązy towarzyszyć bóle kręgosłupa, puchły nogi etc, tymczasem kompletnie nic takiego nie miałam, więc natura lubi sprawiać i te miłe niespodzianki :-))
Co do becików - są rożki z takim wkładem kokosowym - jest sztywny. Ja taki miałam choć przyznam, że odrazu pierwszego dnia wyjęłam i nieuzywałam, bo mi akurat bardziej przeszkadzał niż pomagał.
Wbrew wyobrażeniom takiego maluszka wcale nie musisz nosić na rękach, ja mojej córci nie nosiłam praktycznie, na rekach miałam ją ale jak siedziałam, nie wiem za bardzo jak to jest przy spastyce ale mi się wydaje, że to jest tylko kwestia znalezienia "swojego sposobu" na opiekę nad dzieckiem.
Jeśli dziecko jest w rozku, główka nie leci, więc na początku to nie jest wielki problem. Poza tym najwłasciwszą pozycją dla takiego malucha jest pozycja pozioma, na brzuszku, więc mozna trzymać dziecko główką do dołu na brzuszku, a pionowo dopiero jak bedzie ładnie trzymał głowę. Do przenoszenia dziecka możesz użyć fotelika, leżaczka, wózka, wówczas nie ma o to obawy.
  • 0

#11 xyz

xyz

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 194 postów

Napisano 07 styczeń 2010 - 13:50

[quote name='lidi]Licorice zatytuowałaś wątek "Ciąża i poród u ON" myślałam ' date=' że chodzi o wszystkie ON, dlatego wyżej się wpisałam. Dopiero teraz po Twoim ostatnim poście wnioskuję , że najbardziej interesuję Cię ta sprawa u osób z MPD. Chyba się nie myllę? :)[/quote']
Heh wiesz nie tylko os. z mpd maja spastyke ;) temat jest ogolny,tylko ta kwestia mnie najbardziej interesuje;) kazdy moze opisywac i w ten sposob tez innym przedstawic sytuacje ;)

Dziekuje za wyczerpujace odpowiedzi;)
  • 0

#12 konto_usuniete

konto_usuniete

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 99 postów

Napisano 07 styczeń 2010 - 16:10

Licorice ok. Zrozumiałam. :))))))
W sprawie ciąży i porodu dodam tylko, że był to mimo różnych drobnych niedogodności najpiękniejszy okres w moim życiu. Myślę , że większość niepełnosprawnych kobiet, które urodziły, zapomina szybko o tym co było trudne podczas ciąży widząc swoje nowonarodzone dzieciątko. :)
  • 0

#13 wwwjerzyk

wwwjerzyk

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 10 styczeń 2010 - 12:42

[quote name='lidi]Licorice zatytuowałaś wątek "Ciąża i poród u ON" myślałam ' date=' że chodzi o wszystkie ON, dlatego wyżej się wpisałam. Dopiero teraz po Twoim ostatnim poście wnioskuję , że najbardziej interesuję Cię ta sprawa u osób z MPD. Chyba się nie myllę? :)[/quote']
Mimo to dla nas uwarzam osobiście przydadzą się wszystkie rady chodźby na przyszłość :)
  • 0

#14 xyz

xyz

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 194 postów

Napisano 11 styczeń 2010 - 16:53

Ja równiez, tak jak wyzej napisalam ;)
  • 0

#15 antybariera

antybariera

    Statysta

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 8 postów

Napisano 12 luty 2010 - 14:23

Ja jestem z MPD i jeszcze nie rodzilam, ale w przyszlosci napewno bede :) choc bedzie ciezko. Aby sobie ulatwic troche po porodzie to trzeba miec wszystko pod reka i wysokosc dosc osiagalna dla osoby na wozku. Poza tym wlasny sposob by sie zajac dzieckiem :). Nie takie rzeczy sie przechodzilo w zyciu. :D
  • 0

#16 majjkka

majjkka

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 199 postów

Napisano 12 luty 2010 - 20:27

Ja nie jestem z MPD, ale mam poważne problemy, bo mam sztywne biodra. Rodziłam przez c.c. Synek urodził się śliczny i zdrowy. Mialam klopoty z noszeniem go, właściwie to wcale go nie nosilam. Wszystko robiłam przy nim sama. Kąpałam w sypialni przynosząc wanienkę z wodą i wszystkie akcesoria. Starałam się, aby wszystko mieć w zasięgu ręki. Dziś chłopak ma -naście lat i i "pyskuje" jak wszystkie nastolatki. Wszystkim przyszłym mamom życzę optymizmu i wiary, że dadzą radę. Powodzenia!
  • 0

#17 wwwjerzyk

wwwjerzyk

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 24 luty 2010 - 20:09

Moja żona właśnie urodziła śliczną córeczkę jak pisałem ja jestem zdrowy i uwieżcie jest ciężko ale dla takiej chwili warto żyć a jak się nie zorganizuje wszystkiego to i ja się motam że tylko komedię nakręcić.
  • 0

#18 Sofia

Sofia

    Mruk

  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 59 postów

Napisano 24 luty 2010 - 21:20

Rozumiem ze głownym warunkiem decydujacym o cesarce u kobiet z mpd jest spastyka? Jesli jest minimalna to nie ma przecwzkazan do porodu siłami natury?
  • 0

#19 wwwjerzyk

wwwjerzyk

    Milczek

  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 34 postów

Napisano 24 luty 2010 - 21:37

chyba ot tak,że osoba niepełnosprawna :) mojej żonie ginekolog odrazu powiedział cesarka! :) ale poważnie to głównie tak
  • 0

#20 xyz

xyz

    Podpowiadacz

  • Użytkownik
  • PipPipPipPipPip
  • 194 postów

Napisano 24 luty 2010 - 23:09

Moja przyjaciolka tez ma MDP ale zypelnie tego po niej nie widac, wyglada na zdrowa, a mimo to tez jej chce zrobic cesarskie. Nie wiemy tez czemu.


p.s. gratuluje swiezo upieczonemu tacie ;)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych